"Spacerek" Zaksy po trzy punkty

Redakcja
Zaksa od początku postawiła na agresywną zagrywkę.
Zaksa od początku postawiła na agresywną zagrywkę. Archiwum
Przedostatni w tabeli Effector Kielce nie miał nic do powiedzenia w starciu z zespołem z Kędzierzyna-Koźla. Po trzech jednostronnych setach nasza drużyna wzbogaciła się o komplet punktów.

Zaksa od początku postawiła na agresywną zagrywkę i uzyskała kilka punktów przewagi (4:1, 7:4), choć po dwóch asowych serwisach Adriana Staszewskiego Effector doprowadził do remisu 7:7. Ostatniego w I secie. Gospodarze przy dokładnym odbiorze prezentowali się bardzo dobrze w ataku, z kolei przyjezdni mieli problem z wyprowadzeniem skutecznej akcji. W inauguracyjnym secie atakowali z zaledwie 28-procentową skutecznością, a zespół z Kędzierzyna-Koźla skuteczność ataku miał na poziomie 65 procent.

Po asie Nimira Abdel Aziza gospodarze prowadzili 10:7, a później zdobyli 4 punkty z rzędu i wygrywali 17:10. Miejscowi dobrze zagrali w bloku oraz obronie, a podbite piłki w kontrze pewnie wykorzystywał Dominik Witczak. Po takich akcjach Zaksa wygrywała 19:11 i 24:15, a za moment Łukasz Wiśniewski na środku zablokował Mateusza Bieńka i skończył jednostronną rozgrywkę.

Bardziej zacięty, przynajmniej w jego początkowej fazie, był set drugi. Na blok nadział się Dick Kooy i miejscowi przegrywali 0:2. Zaksa długo goniła wynik i po asie Lucasa Loha doprowadziła do remisu 7:7, by po autowym ataku Bartosza Krzyśka wygrywać 8:7. Goście się nie poddali, zagrali tez odważniej w zagrywce i w kilku akcjach Zaksa nie potrafiła zdobyć punktu.

Po niedokładnym odbiorze z trudnej piłki atakował Kooy, został zablokowany i na tablicy pojawił się rezultat 9-12. Zaksa szybko odpowiedziała blokiem oraz zagrywką. Po asie Kooya remisowała 14:14, a po kilku błędach gości miejscowi wygrywali 18:16. Nieskutecznego Krzyśka zastąpił Sławomir Jungiewicz, ale w pierwszej akcji trafił w siatkę, zaś Adrian Buchowski przekroczył środkową i Zaksa odskoczyła na 20:16. Miejscowi nie pozwolili rywalom na odrobienie strat, a seta asową zagrywką zakończył Kooy.

Holenderski przyjmujący Zaksy zaczął kolejną partię od dwóch skutecznych kontr i Zaksa wyszła na prowadzenie 3:0. Nasza drużyna znakomicie prezentowała się w bloku. Po dwóch z rzędy takich akcjach (zatrzymywany był Jungiewicz) prowadziła 16:12 i takiej zaliczki nie oddała już do końca meczu.
Zaksa Kędzierzyn-Koźle - Effector Kielce 3:0 (25:15, 25:20, 25:21)

Zaksa: Nimir Abdel Aziz, Lucas Loh, Krzysztof Rejno, Dominik Witczak, Dick Kooy, Łukasz Wiśniewski, Paweł Zatorski (libero) - Krzysztof Zapłacki, Wojciech Kaźmierczak. Trener Sebastian Świderski.

Effector: Marcin Janusz, Adrian Buchowski, Mateusz Bieniek, Bartosz Krzysiek, Adrian Staszewski, Andreas Takvam, Bartosz Kaczmarek (libero) - Grzegorz Pająk, Sławomir Jungiewicz, Rozalin Penchev, Humberto Machacon. Trener Dariusz Daszkiewicz.

Sędziowali: Anna Niedbał (Dębica), Waldemar Niemczura (Węgierska Górka). Widzów 2000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska