W Nysie odkopano zapory przeciwczołgowe

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Betonowy jeż waży około 300 kilogramów. Podczas wojny skutecznie blokował przejazd nawet ciężkich pojazdów opancerzonych. Zapory z Nysy zachowały się w doskonałym stanie.
Betonowy jeż waży około 300 kilogramów. Podczas wojny skutecznie blokował przejazd nawet ciężkich pojazdów opancerzonych. Zapory z Nysy zachowały się w doskonałym stanie. Krzysztof Strauchmann
Po 70 latach wrócą na ulice miasta, tym razem jako element kampanii promującej najnowszą wystawę muzealną.

W Nysie przy starym wiadukcie nieistniejącej już linii kolejowej do Ścinawy, w pobliżu ul. Jagiellońskiej, muzealnicy odkopali trzy poniemieckie zapory przeciwczołgowe, tzw. betonowe jeże. Koparka wyciągnęła je z ziemi w bardzo dobrym stanie.

W marcu 1945 roku, gdy front zbliżał się do Nysy, ustawiono je tu, aby broniły przejazdu pod wiaduktem przed radzieckimi czołgami. Betonowe jeż waży ok. 300 kilogramów. Jedno jego ramię zawsze sterczy w górę i skutecznie potrafi zablokować przejazd nawet ciężkiego pojazdu opancerzonego.

Pod wiaduktem zapór mogło być zresztą więcej. W latach 80.XX wieku, gdy przebudowywano ulicę Jagiellońską na dwupasmową jezdnię, prawdopodobnie robotnicy zakopali je na poboczu drogi. Teraz Muzeum w Nysie uzyskało zgodę miasta na wykopanie okrytych urządzeń wojskowych i zagospodarowanie ich na własne potrzeby.

W pracach pomogła miejska spółka komunalna Ekom. Muzealnicy zamierzają zresztą wrócić jeszcze w to miejscu.

- To ciekawe, choć może nie bardzo cenne odkrycie. Dziś tak dobrze zachowane zapory to już rzadkość - mówi dyrektor Muzeum w Nysie Edward Hałajko.

Betonowe jeże staną ponownie na ulicach Nysy jako stojaki pod plakaty promujące najnowszą wystawę muzealną “Nysa na fotografii 1945 - 1955". Jej otwarcie zaplanowano na 20 marca. Można tam będzie zobaczyć m.in. 15 archiwalnych radzieckich zdjęć z okresu zdobywania Nysy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska