Gmina zgubiła podatnika. Nie zapłacił 200 tys. podatku

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Przed tygodniem prawnik urzędu wysłał do Prokuratury Rejonowej w Prudniku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa urzędniczego, polegającego na niedopełnieniu służbowych obowiązków.
Przed tygodniem prawnik urzędu wysłał do Prokuratury Rejonowej w Prudniku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa urzędniczego, polegającego na niedopełnieniu służbowych obowiązków. Archiwum
Afera w Głuchołazach wyszła na jaw, kiedy sam podatnik napisał do burmistrza prośbę o wyjaśnienie, dlaczego nie każą mu płacić.

Przedsiębiorca turystyczny z Głuchołaz na początku stycznia przysłał pismo do burmistrza miasta. Prosi w nim o wyjaśnienie, dlaczego od 2004 roku nie dostaje od gminy decyzji naliczającej mu podatek od nieruchomości za budynki i teren, gdzie prowadzi działalność.

Jak sam oszacował, gmina Głuchołazy mogła z tego powodu stracić ponad 200 tys. zł.

- Badamy tę sprawę - mówi burmistrz Głuchołaz Edward Szupryczyński, potwierdzając, że przedsiębiorca w tym okresie faktycznie nie płacił. - System komputerowy, stosowany do księgowości w gminie, powinien pokazać każdą firmę czy mieszkańca, zalegającego z podatkami lokalnymi. Zaległości tego przedsiębiorcy jednak nie pokazywał. W grę wchodzi albo jakiś błąd w systemie czy programie, albo błąd człowieka.

Przed tygodniem prawnik urzędu wysłał do Prokuratury Rejonowej w Prudniku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa urzędniczego, polegającego na niedopełnieniu służbowych obowiązków.

- Zbieramy informacje, zleciliśmy wykonanie pewnych czynności policji - mówi prok. Jacek Placzek, szef prudnickiej prokuratury. - Na razie trudno cokolwiek powiedzieć.

Sprawą próbowała się też zająć miejska komisja rewizyjna, ale ze względu na tajemnicę skarbową urząd odmówił radnym informacji.

Jak się dowiedzieliśmy, przedsiębiorca miał wydawaną decyzję podatkową, ale się od niej odwołał do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Z niewiadomych przyczyn postępowanie administracyjne w tej sprawie utknęło i nie zostało do dziś zakończone.

- Nasza wewnętrzna kontrola na razie nie wykazała, żeby podobnych przypadków było więcej - mówi burmistrz Edward Szupryczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska