Michał Ruciak: skupiam się się na ciężkiej pracy, żeby wrócić do gry

Redakcja
Aktualny sezon, ze względu na liczne kontuzje nie jest szczęśliwy dla Michała Ruciaka.
Aktualny sezon, ze względu na liczne kontuzje nie jest szczęśliwy dla Michała Ruciaka. Sławomir Jakubowski
Rozmowa z Michałem Ruciakiem, przyjmującym Zaksy Kędzierzyn-Koźle.

Zacznijmy od najważniejszego pytania, jakie zapewne nurtuje wszystkich kibiców siatkówki i kędzierzyńskiej Zaksy, czyli o pańskie zdrowie?
Powoli jest z nim coraz lepiej.

Co to oznacza?
Wspólnie ze sztabem medyczno-szkoleniowym staramy się wszystko robić z głową i systematycznie realizujemy indywidualny program mojego powrotu na boisko. Od tygodnia już trenuję, mam nadzieję, że na play offy będę gotowy do gry. Wykonuje wszystkie ćwiczenia, powoli zaczynam skakać, na ten moment jest dobrze.

Skacze pan już do bloku i ataku?
Jeszcze nie, dopiero w tym tygodniu w moim indywidualnym treningu prowadzonym z Piotrkiem Pietrzakiem zacząłem skoki. Poza tym trenuję normalnie, biegam, odbijam piłki.
Niemal na ostatnim treningu przed inauguracją sezonu doznał pan urazu kolana, potem w hitowym meczu ze Skrą nastąpiło naderwanie mięśnia czworogłowego uda. Kiedy wydawało się, że wróci pan do gry, odnowiła się kontuzja mięśnia. Jak do tego doszło?
To było w czasie meczu w Olsztynie, podczas wyskoku do zagrywki mięsień nie wytrzymał. Ten sam, który po spotkaniu ze Skrą był leczony kilka tygodni.

Tak pechowego sezonu ,w którym miał pan trzy kontuzję, jedną po drugiej, nie pamiętam...
Też nie pamiętam, bo takiej czarnej serii jeszcze nie miałem. Niestety, w tym sezonie taki pech mnie dotknął i nie jestem z tego powodu szczęśliwy. Jednak staram się nie myśleć o pechu. W tym momencie skupiam się na ciężkiej, ale zaraz rozsądnej pracy, żeby wrócić do gry i pomóc drużynie w najważniejszych meczach. A taki czeka nas już w następną środę, bo wówczas zagramy w pierwszej rundzie play off. Staramy się, aby na ten mecz cały zespół był w jak najlepszej kondycji, by wszyscy byli zdrowi, mogli grać i wygrać.
Jednak o medal w tym sezonie będzie bardzo trudno, choćby ze względu na to, że w pierwszej rundzie czeka was piekielnie trudny rywal: Skra Bełchatów lub Resovia Rzeszów.
Zdajemy sobie z tego sprawę. My już nie decydujemy o tym z kim będziemy grać, bo na pewno skończymy sezon zasadniczy na siódmym miejscy i zagramy z drugą drużyną w tabeli. Z kim, okaże się w sobotę po meczu Skry z Resovią. Ten, który wygra nie zagra z nami, przegrany trafi na nas w play offie. To do tej pory dwa najlepsze zespoły rozgrywek, ale jesteśmy gotowi na takich rywali. Wszystko robimy, by walczyć i na razie jesteśmy optymistami. W szatni nie ma smutku, czy zażenowania. Każdy trenuje bardzo mocno, a na zajęciach wszystko wygląda super. Wierzę, że sobie poradzimy z każdym rywalem.

Jeśli zagracie w pełnym składzie i na swoim optymalnym poziomie, to pewnie jesteście w stanie podjąć walkę.
Oczywiście, że tak. Z każdym można wygrać, co pokazaliśmy w ligowym spotkaniu ze Skrą. Każdy z nas wierzy w to, że to znów jest możliwe. W naszym klubie jeszcze nikt nie przekreślił tego sezon, nie uznał go za przegrany. Mamy o co walczyć i zapewniam, że walka z naszej strony będzie do samego końca. Wierzę w to, że będzie to walka zwycięska.
Zanim dojdzie do play offu czeka was jeszcze ostatni mecz fazy zasadniczej z BBTS-em Bielsko-Biała. To typowy mecz "o pietruszkę", bez adrenaliny. Można go potraktować szkoleniowo, by w warunkach meczowych sprawdzić swoje zagrania.
Ten mecz na pewno nie zmieni naszego położenia w tabeli i będzie raczej elementem przygotowania do środowego pojedynku w play off. Na treningu wypracowujemy różne elementy, ale walczymy między sobą, a to zupełnie co innego niż starcie z rywalem, który chce zwyciężyć. Dlatego "trening" w warunkach meczowych to bardzo dobre przetarcie przed play offami.

To może być też okazja, by wrócił pan do gry.
Jak mówiłem, zaczynam skakać i może w jakimś wymiarze na boisku się już pojawię. Wszystko zależy jednak od trenera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska