Obiekt należał do Opolskiego Towarzystwa Kajakowego i niedawno zakończył się jego remont.
- Podejrzewamy, że ktoś go podpalił, bo ogień pojawił się w miejscu, gdzie nie mogło dojść do żadnego zwarcia instalacji - przekonuje prezes Jan Guzek.
W środku hangaru znajdował się jacht, dwa kajaki i sześć silników. Było też sporo narzędzi.
- To nie był nasz główny hangar, ale miejsce gdzie odbywały się remonty. Szczególnie szkoda silników do motorówek, bo dosłownie się stopiły, a bez nich nie zorganizujemy żadnych zawodów - martwi się prezes.
Obiekt nie był ubezpieczony, bo klub nie miał na to pieniędzy. Teraz OTK pozostaje więc odbudowa własnymi siłami i liczenie na pomoc miasta i sponsorów.
- Będziemy prosić o pomoc ratusz, ale trudno powiedzieć, czy ją otrzymamy - mówi prezes.
Co ciekawe, kilka lat temu ktoś podpalił główny hangar klubowy. Po tym wydarzeniu zbudowano nowy.
- Teraz też się nie załamiemy, kajaki z Bolko na pewno nie znikną - obiecuje Guzek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?