Plac Kopernika w Opolu to nie parking?

Artur  Janowski
Artur Janowski
Czy te opłaty były pobierane legalnie? Interpretacje w tej sprawie są różne.
Czy te opłaty były pobierane legalnie? Interpretacje w tej sprawie są różne. Krzysztof Świderski
Opłaty za parkowanie na placu Kopernika mogą być pobierane przez miasto niezgodnie z prawem. Na trop afery wpadł jeden z mieszkańców, ale urzędnicy ratusza żadnego problemu nie widzą.

Trzy parkomaty stoją na placu od kilkunastu lat. To wyjątkowe miejsce, bo parkuje na nim największa liczba samochodów, a urządzenia zarabiają dla miasta kilkaset tysięcy złotych rocznie. Jednocześnie na placu Kopernika może parkować nawet sto aut.

Przez lata parking nie budził niczyjego zainteresowania. To zmieniło się niedawno, gdy okazało się, że pobliska galeria Solaris Center chce powiększyć się w stronę pustej części placu Kopernika i zbudować podziemny parking. Rozmowy pomiędzy miastem a inwestorem trwają.

- Przy okazji tej inwestycji zainteresowałem się nowym planem dla tego terenu, obowiązującym od lipca 2013 roku - opowiada pan Wojtek, który poprosił nas o zajęcie się tematem parkingu. - Ku mojemu zdumieniu okazało się, że plac nie jest już w nim traktowany jako droga publiczna. Takim są tylko ulice, które obecnie okalają plac.
Sprawdziliśmy. Podejrzenia opolanina potwierdza ewidencja gruntów. Fragment placu traktowany jest jako tereny zabudowane, a częściowo jako "inne tereny komunikacyjne". W dostępnej ewidencji drogami znów są wyłącznie uliczki dookoła parkingu. Tymczasem wedle uchwały dotyczącej strefy płatnego parkowania, miasto może pobierać opłaty wyłącznie na drogach publicznych. Nie mogą być to np. podwórka czy place.

- Dlatego, choć strefa obowiązuje na terenie całego centrum Opola, to są nieliczne miejsca, gdzie parkomatów nie ma. To właśnie miejsca, gdzie nie można mówić o drogach publicznych - przekonuje nasz informator. W ocenie rozmówcy co najmniej od lipca 2013 roku - gdy zaczął obowiązywać nowy plan dla placu Kopernika - opłaty od kierowców mogą być pobierane niezgodnie z prawem. - Nie chodzi mi o to, aby ratusz zwracał mi teraz pieniądze za parkowanie, chodzi o zasady, bo urzędnicy nie mogą działać ponad prawem, które sami wprowadzają - tłumaczy opolanin.

Ratusz interpretuje po swojemu

Pan Wojtek próbował zainteresować całą sprawą pracowników Miejskiego Zarządu Dróg. Od jego pracowników usłyszał jednak tylko, że nie ma racji, choć drogowcy nie potrafili mu wytłumaczyć, dlaczego.

- Zasłaniali się uchwałą rady miasta dotyczącą strefy. Tylko że w mojej ocenie to właśnie ona jest dowodem na łamanie prawa przez ratusz - przekonuje opolanin.

Urząd miasta zapewnia jednak, że prawo jest po jego stronie. Wiceprezydent Mirosław Pietrucha przekonuje, że obecny podział geodezyjny nie przesądza o tym, co jest drogą publiczną, a co nie.

- Wiążący nie jest także plan zagospodarowania przestrzennego, który tylko określa, co może kiedyś powstać na danym terenie i nie dotyczy kwestii statusu drogi publicznej - twierdzi Pietrucha.

W ocenie wiceprezydenta parking na placu Kopernika jest drogą publiczną, bo znajduje się w pasie drogowym uliczek okalających plac. Sam Pietrucha przyznaje jednak, że to interpretacja przepisów. W tej sytuacji sporną sprawę mógłby rozstrzygnąć wyłącznie sąd. Na razie jednak do ratusza żaden pozew dotyczący placu nie trafił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska