Szukają radzieckiego czołgu zatopionego pod Nysą w marcu 1945 roku

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Organizatorzy akcji na razie nie zdradzają dokładnej lokalizacji znaleziska.
Organizatorzy akcji na razie nie zdradzają dokładnej lokalizacji znaleziska. Edward Hałajko
Wspólna akcja amatorów poszukiwań historycznych, muzealników i władz. W akcji wydobywczej ma pomoc nyska firma budowlana.

- Najprawdopodobniej było tak, że kierowca czołgu jadąc widział przed sobą tylko białą płachtę śniegu. Rozpędzony spadł ze skarpy prosto do stawu - opowiada Mariusz Nasiborski z Nysy, miłośnik historii i inicjator akcji poszukiwawczej. - Miejscowi opowiadają, że jeszcze w 1995 roku, pływając w stawie, można było stanąć na lufie. Po powodzi zmieniły się stosunki wodne w okolicy i teraz czołg znajduje się głębiej. Na georadarze widać jednak wyraźnie kształt zatopiony w mule.

W środę to miejsce wizytowała społeczna komisja z udziałem m.in. pracowników Muzeum w Nysie. Ustalono, że w najbliższym możliwym terminie nurkowie zbadają, co dokładnie znajduje się pod wodą, w jakim jest stanie i jakie są możliwości wydobycia na powierzchnię.

Jedna z nyskich firm budowlanych już obiecała użyczyć duży dźwig, do podniesienia ok.
9-tonowego kolosa. Chce tylko być wymieniona w filmie, dokumentującym wydobycie. Tego rodzaju akcje poszukiwaczy zdarzają się rzadko.

- Rekonesans potwierdził, że ok. 3 metrów pod lustrem wody coś się znajduje. Pewności nie mamy, dlatego chcemy zaangażować nurków - ostrożnie komentuje Edward Hałajko, dyrektor muzeum. - To inicjatywa władz miasta, my tylko doradzamy. Jeśli przypuszczenia się potwierdzą, wystąpimy do wojewódzkiego konserwatora zabytków o pozwolenie na wydobycie czołgu

Pod Nysą prawdopodobnie zatonął radziecki czołg lekki, który zachował się w całości tylko w kilku egzemplarzach. O losie wydobytego sprzętu zdecyduje wojewódzki konserwator zabytków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska