Naukowcy z Politechniki Opolskiej ujarzmiają wiatr

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Energia elektryczna, którą udaje się wytworzyć dzięki naszym turbinom, może zaspokoić potrzeby jednego gospodarstwa domowego – mówi prof. Tomasz Boczar z Instytutu Elektroenergetyki i Energii Odnawialnej.
Energia elektryczna, którą udaje się wytworzyć dzięki naszym turbinom, może zaspokoić potrzeby jednego gospodarstwa domowego – mówi prof. Tomasz Boczar z Instytutu Elektroenergetyki i Energii Odnawialnej. Sławoj Dubiel
Instytut Elektroenergetyki i Energii Odnawialnej bada efektywność wytwarzania energii z wiatru. Z wyników badań korzystają opolskie firmy i doktoranci, którzy piszą rozprawy naukowe.

Badane na Politechnice Opolskiej mikroturbiny mogą stanowić alternatywę dla budowania wielkich farm wiatrowych, na które zaczyna powoli brakować miejsca. Turbiny te dzięki swoim rozmiarom - wcale nie takim mikro - mogą być z powodzeniem montowane na dachach budynków znajdujących się np. na terenach zurbanizowanych i co ważne - są bardzo efektywne. - Jeżeli wszystkie zainstalowane na dachu Instytutu Elektroenergetyki i Energii Odnawialnej turbiny pracowałyby non stop przez całą dobę przez wszystkie dni w roku, to produkowana przez nie energia elektryczna byłaby w stanie zaspokoić w pełni potrzeby energetyczne średniego gospodarstwa domowego w Unii Europejskiej - podkreśla prof. Tomasz Boczar.

Farma jest złożona z pięciu turbin, każda o mocy 1 kW. Są to turbiny o pionowej osi obrotu wirnika względem kierunku wiejącego wiatru. Dwie skrajne to bliźniacze turbiny wielopłatowe typu H, natomiast trzy środkowe to różne rozwiązania tzw. turbiny świderkowej. - Ten typ wirnika był już znany w starożytności. Około 2000 lat p.n.e. Babilończycy pompowali wodę, nawadniając pola i osuszając mokradła przy użyciu pierwszych wiatraków. Każda z tych turbin w ciągu jednej godziny jest w stanie wyprodukować energię, która wystarczy na ugotowanie obiadu na kuchence elektrycznej dla czteroosobowej rodziny, odkurzanie przez godzinę lub oglądanie telewizji przez siedem godzin.
Elektrownia wiatrowa stanowi podstawową część Laboratorium Energia IT Lab, które powstało dzięki dotacjom z Unii Europejskiej. W jego skład, poza turbinami, wchodzą także: stacja gromadzenia energii, centrala dystrybucji energii i centrala sterująca. W laboratorium nie mogą się odbywać jeszcze zajęcia dydaktyczne, ale już korzystają z niego doktoranci. Obecnie kończy się realizacja dwóch prac doktorskich. Tematyka pierwszej dotyczy analizy drgań wibracyjnych, jakie powstają w czasie pracy turbiny, a druga - infradźwięków, czyli dźwięków o bardzo niskiej częstotliwości. Naukowcy sprawdzają ich wpływ na środowisko naturalne. Jest to sprawa szczególnie ważna, bo negatywny wpływ infradźwięków jest jednym z argumentów wyciąganych przez przeciwników turbin wiatrowych.

- Coraz częściej zgłaszają się do nas także firmy, które chcą wprowadzać na rynek mikroturbiny. Rzecz w tym, że obecnie funkcjonuje około 200 różnych typów tych urządzeń, dlatego naszym zadaniem ma być sprawdzenie, które z nich sprawdzą się w opolskich warunkach i będą najefektywniejsze - tłumaczy prof. Boczar.

Bywa, że do laboratorium przychodzą też domorośli konstruktorzy i wynalazcy, którzy chcą przebadać zaprojektowane i wykonane przez siebie turbiny. Laboratorium ma także promować "zieloną energię". Naukowcy wierzą, że jeśli studenci i odwiedzający oswoją się z farmą, to być może zmieni się negatywne podejście części społeczeństwa do rozwiązań związanych z energetyką wiatrową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska