W tej sprawie śledczy nie chcą nikogo oskarżać ani karać.
- Nie jesteśmy tylko od tego, żeby ścigać przestępców - tłumaczy prok. Eugeniusz Węgrzyk z Kędzierzyna-Koźla. I powołuje się na art. piąty ustawy o prokuraturze. Mówi on, że jeżeli ta instytucja dowie się, że samorząd uchwalił jakieś prawo, ale zrobił to nieprecyzyjnie, to ma obowiązek interweniować. Śledczym z Kędzierzyna-Koźla wpadła akurat w ręce uchwała rady miasta z 2011 roku o strefach płatnego parkowania. Przejrzeli ją dokładnie i stwierdzili, że sporo tam błędów. Przede wszystkim autorzy uchwały przepisali niektóre zapisy wprost z ustawy o drogach publicznych. A tak na skróty chodzić nie wolno, choćby po to, żeby nie powielać już stworzonych zapisów prawa i zwiększać biurokracji. Poza tym władze miasta ustaliły jedną ze stref na całej ulicy, a zgodnie z prawem powinny wyznaczyć konkretne miejsce, a nie całą drogę. Wątpliwości śledczych wzbudził też zapis o zerowej opłacie dla pojazdów służb medycznych. Bo nie wiadomo, co to takiego "służby medyczne". - Zwróciliśmy się o korektę tych zapisów - tłumaczy prok. Węgrzyk.
Zastrzeżenia prokuratury zostały przekazane przewodniczącemu rady miasta i miejskim urzędnikom. - Sprawa została też skierowana do Biura Radców Prawnych i Wydziału Zarządzania Drogami Urzędu Miasta. Na razie czekamy na dalsze ustalenia w tej sprawie - tłumaczy Jarosław Jurkowski, rzecznik prezydenta Kędzierzyna-Koźla.
Zapytaliśmy prok. Węgrzyka, czy kierowana przez niego instytucja ma tyle czasu, żeby obok ścigania przestępców zajmować się także poprawianiem prawa samorządowego. - My swoją pracę traktujemy jako służbę, stąd takie nasze działania w tej konkretnej sprawie - usłyszeliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
