Na Opolszczyźnie powstaje sieć samopomocowa dla niesłyszących

Redakcja
Liderzy grup samopomocowych z województwa opolskiego i osoby niesłyszące z Niemiec wraz z opiekunami podczas spotkania studyjnego w Trewirze.
Liderzy grup samopomocowych z województwa opolskiego i osoby niesłyszące z Niemiec wraz z opiekunami podczas spotkania studyjnego w Trewirze. Archiwum PZG
Opolskie Centrum Wspierania Inicjatyw Pozarządowych i Polski Związek Głuchych tworzą sieć grup samopomocowych dla niesłyszących.

Projekt realizowany jest od marca ubiegłego roku przy współpracy z niemieckim Parytetowym Związkiem Socjalnym Krajów Związkowych Nadrenia-Palatynat/Kraj Saary.

- Korzystamy z niemieckich doświadczeń, bo tam potencjał tkwiący w grupach samopomocowych odkryto już 30 lat temu - mówi Jarosław Duszak, prezes opolskiego oddziału PZG. - Tylko w Nadrenii-Palatynacie działa ich około 3 tysięcy na różnych płaszczyznach. Dofinansowane są przez kasy chorych, bo wzajemne wsparcie kosztuje mniej niż zatrudnianie specjalistów. Tymczasem w Polsce grupy samopomocy kojarzone są prawie wyłącznie z anonimowymi alkoholikami.
W ramach projektu w Opolu, Kluczborku, Kędzierzynie-Koźlu, Strzelcach Opolskich i Nysie utworzono i wyposażono miejsca, gdzie spotykają się grupy samopomocowe niesłyszących. Od sierpnia ub. roku do lutego odbyło się już 70 takich spotkań, a także 5 tzw. sieciujących, podczas których członkowie grup odwiedzali się nawzajem.

- Stworzyliśmy przestrzeń, by głusi mieli gdzie się spotykać, by przekonali się, że zanim skorzysta się z pomocy specjalisty, można uzyskać pomoc od innych niesłyszących - wyjaśnia prezes Duszak. - Trudno dziś powiedzieć, jakie będą długofalowe rezultaty projektu. Metoda samopomocy jest bowiem absolutną nowością dla środowiska osób niesłyszących. Nie zmierzamy ich do niczego zmuszać i być może upłynie jeszcze wiele czasu zanim się do niej przekonają i uwierzą w drzemiące w nich możliwości.

Projekt, który miał trwać do końca lutego, został przedłużony do 30 kwietnia. Jego koszt to 40 tys. euro, za które kupiono m.in. materiały niezbędne do wyremontowania miejsc spotkań i ich wyposażenie: biurka, szafy, kontenery z szufladami, tablice, sprzęt multimedialny, laptopy, a nawet czajniki elektryczne.

- Pieniądze dostaliśmy z niemieckiej fundacji Aktion Mensch (Akcja Człowiek) - informuje Dorota Piechowicz - Witoń, prezes Opolskiego Centrum Wspierania Inicjatyw Pozarządowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska