Stal Nysa w PlusLidze? Mierzą w 2017 rok

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Piotr Czuczman (prezes stowarzyszenia), Mirosław Grzeżułkowski (prezes sportowej spółki) i Marek Mordarski (wiceprezes klubu) zamierzają doprowadzić Stal do ekstraklasy.
Piotr Czuczman (prezes stowarzyszenia), Mirosław Grzeżułkowski (prezes sportowej spółki) i Marek Mordarski (wiceprezes klubu) zamierzają doprowadzić Stal do ekstraklasy. Marcin Sabat
W Nysie zawiązano sportową spółkę akcyjną PE Stal Nysa. To pierwszy krok ku grze w PlusLidze. Na razie są pomysły i ambitne plany, ale wszystko uzależnione jest od powstania nowej hali.

W 2012 roku Stal świętowała zwycięstwo w I lidze, ale wówczas nie awansowała do grona najlepszych zespołów w kraju, gdyż jej sportowy triumf zbiegł się z reorganizacją rozgrywek PlusLigi. Ta została bowiem "zamknięta" i aby w niej występować należy spełnić szereg wymogów licencyjnych. Do dziś Stal im nie może sprostać.

- Dla nas gra w I lidze to trochę samobójstwo - przyznaje Piotr Czuczman, prezes Stowarzyszenia Miłośników Siatkówki Stal Nysa. - Utknęliśmy w tej lidze, a większość zespołów w takiej jak my sytuacji gra dla samej idei. Nie można bowiem awansować i ciężko o pozyskanie zawodników, zdobywanie pieniędzy i motywację. Dlatego rozpoczęliśmy proces transformacji klubu, aby Stal wróciła do ekstraklasy.

Na początek zawiązano sportową spółkę akcyjną, na której czele stanął Mirosław Grzeżułkowski. Udziałowcem jej w 20 procentach jest stowarzyszenie, w kolejnych 20 spółka Mila oraz w 60 - Przedsiębiorstwo Wielobranżowe KV. To ostanie jest już głównym udziałowcem klubu piłki ręcznej Gwardia Opole.

- Mamy wspólnego partnera, chcemy korzystać z doświadczeń jakie ma Gwardia, ale na tym kończy się wspólnota - mówi Mirosław Grzeżułkowski. - My mamy swoje pomysły i plany, a spółka PE Stal Nysa powstała, aby pomóc stowarzyszeniu w prowadzeniu klubu, przede wszystkim wspierać go finansowo. Mamy ambicję, aby Stal grała w ekstraklasie, a do tego potrzebna jest między innymi spółka, odpowiednia hala i budżet. Przy okazji zdementuję pojawiające się plotki i zapewnię, że nadal w rozgrywkach będzie występowała Stal i tylko w Nysie. Nie ma żadnego pomysłu, aby wyprowadzać zespół z Nysy, choćby czasowo.
Największą przeszkodą, aby zagrać w ekstraklasie jest dla klubu brak odpowiedniej hali i pieniędzy. Obiekt przy ul. Głuchołaskiej nie spełnia wymogów, a budżet na poziomie około 600 tys. zł jakim dysponuje klub, to zdecydowanie za mało, aby myśleć o grze w elicie.

- Najważniejsza wiadomość jest taka, że wszyscy popierają nasz pomysł - mówi Czuczman. - Odbyliśmy kilka spotkań z władzami samorządowymi , przedstawicielami PlusLigi i jest zielone światło. Co równie ważne i kluczowe temat budowy hali jest traktowany w Nysie bardzo poważnie. Trwają prace związane ze współfinansowaniem budowy i z projektem. Wiemy, że hala miałaby powstać na terenach przy ul. Sudeckiej i miałaby być wielofunkcyjna z widownią na 2500 miejsc. Z rozmów wynika, że budowa mogłaby ruszyć najwcześniej w kwietniu 2016 roku i zapewne w ciągu roku obiekt byłby gotowy.

Jeżeli taki scenariusz się ziści, to klub musi być gotowy, aby od sezonu 2017/18 spełniać wymogi licencyjne i starać się o włączenie do PlusLigi.
- Po rozmowach z władzami ligi wiemy, że raczej nie zmieni się obowiązujący system i o grę w ekstraklasie będą mogły się ubiegać nadal cztery najlepsze zespoły z pierwszej ligi, ale też wiemy, że ekstraklasa nie będzie się rozrastała w nieskończoność i zaczną obowiązywać spadki, prawdopodobnie dwóch ostatnich zespołów.

Idąc dalej optymistycznym tropem działacze mają dwa lata, aby zdecydowanie poprawić budżet, który musi być co najmniej pięć, a nawet sześć razy większy niż obecnie.
- Jeżeli chodzi o pieniądze, to na ten rok mamy zabezpieczenie w wysokości 480 tys. zł, ale potrzebujemy jeszcze około 100 tysięcy, aby grać na poziomie pierwszej czwórki - mówi Czuczman. - Obecnie największymi sponsorami są miasto Nysa, starostwo oraz urząd marszałkowski, a także kilka firm.

- Spółka, którą powołaliśmy w pierwszej kolejności musi pozyskać brakujące pieniądze i już nad tym pracujemy - zdradza Grzeżułkowski. - Firmy, które weszły do spółki, "wykroiły" kawałek ze swoich dochodów z przeznaczeniem na siatkówkę. Wdrożyliśmy też w życie kilka niekonwencjonalnych działań, podpisaliśmy kilka umów na sprzedaż produktów, z czego będziemy mieli dochody. Są jeszcze inne pomysły i wierzę, że zbudujemy budżet. Zresztą wyprowadziliśmy już klub z długów i jesteśmy na prostej.

- Rozmawiamy także z firmami i liczmy, że te największe z najbliższej okolicy uda się przekonać do współpracy - wyjaśnia Czuczman. - Pierwszoligowy zespół i obecna hala nie są dla wielu atrakcyjne, więc chcemy to zmienić poprzez stworzenie klubu silnego organizacyjno-marketingowego, a przede wszystkim sportowo. PlusLiga, relacje telewizyjne, gwiazdy siatkówki na parkiecie. Wierzymy, że to będzie już atrakcyjne. Mamy nadzieję, że uda się pozyskać takie firmy jak choćby Biotanol, a Dekada spełni swoje obietnice o dużym wsparciu w przypadku powstania galerii handlowej.
W optymistycznym wariancie Stal będzie więc grała jeszcze przez dwa sezony w I lidze. Na jakich zasadach i o co będzie walczyć?
- Raczej będziemy trzymali się wariantu oszczędnościowego, bo wydawanie wielkich pieniędzy do momentu kiedy nie ma szans na PlusLigę nie ma zwyczajnie sensu - wyjaśnia Czuczman. - Chcemy mieć zbliżony budżet do obecnego, może nieco wyższy, bo taki powinien pozwolić na walkę w czołowej czwórce. Jeżeli będzie nadwyżka to ją zaoszczędzimy, aby zainwestować w zespół ekstraklasowy. Jeżeli chodzi o kadrę, to w pierwszej lidze będziemy nadal stawiali na młodzież, a zespół będzie miał za cel walkę w ścisłej czołówce.

- Przez dwa najbliższe lata chcemy się od każdej strony przygotować do PlusLigi, aby nie być kopciuszkiem, tylko poważnym graczem - kończy Grzeżułkowski. - Mówię tu o budżecie, zespole, ale też oprawie spotkań czy wizerunku klubu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska