Do tragedii doszło w niedzielę około godz. 2 w nocy. Na balkonie klubu przy ul. Ofiar Katynia znajdowało się kilkanaście osób, wśród nich dwóch mężczyzn, między którymi doszło do szarpaniny.
W jej trakcie 29-latek przeleciał przez barierkę i spadł na asfalt pod dyskoteką.
Mimo starań lekarzy z Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu, mężczyzna, który doznał urazu głowy i urazów wewnętrznych, zmarł w niedzielę po południu.
- Z naszych dotychczasowych ustaleń wynika, że nie mieliśmy do czynienia z celowym i zamierzonym postępowaniem podejrzanego - mówi Waldemar Chrząszcz, prokurator rejonowy w Brzegu. - Przyznał się on do winy i został objęty dozorem policyjnym - dodaje szef prokuratury.
Jak zapewnia właściciel dyskoteki, z którym dziś rozmawialiśmy, a który był jednym ze świadków zdarzenia, był to pierwszy wypadek, by ktoś wypadł z tego balkonu.
- Nie czuję się odpowiedzialny za tę śmierć, to był nieszczęśliwy wypadek - mówił nam szef lokalu. - Wysokość barierki jest zgodna z przepisami, ale mimo to zdecydowaliśmy, że w tym tygodniu podwyższymy ją lub okratujemy cały balkon, żeby nigdy nie doszło do podobnej tragedii - dodawał.
Zgodnie z ustaleniami prokuratury barierka na balkonie ma niespełna metr wysokości. Według obecnie obowiązujących przepisów barierki balkonowe w nowo budowanych obiektach użyteczności publicznej powinny mieć przynajmniej 110 cm.
Ale tych przepisów nie można wprost odnosić do obiektów kilkudziesięcioletnich, takich jak pawilon spółdzielczy przy ul. Ofiar Katynia, gdzie działa dyskoteka.
- Te kwestię będą objęte osobnym postępowaniem - zapowiada prokurator Chrząszcz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?