Podróż Airbusa przebiegała spokojnie do momentu, w którym jego kapitan przebywał w kabinie lotów. Kiedy z niej wyszedł, a stery przejął drugi pilot, od razu rozpoczął procedurę schodzenia maszyny - mówił na konferencji prasowej dotyczącej katastrofy airbusa A320 francuski prokurator Brice Robin.
Prokurator poinformował, że śledczy uzyskali z czarnej skrzynki pełny zapis 30 minut lotu maszyny.
- Działanie przy przełączniku wysokości może być jedynie zamierzonym działaniem - podkreślał prokurator.
Z nagrań wynika, że kapitan poprosił drugiego pilota o przejęcie sterów i udał się prawdopodobnie do toalety.
Gdy próbował wrócić do kabiny, wtedy drugi pilot nie odpowiadał na wezwania kapitana i nie chciał otworzyć drzwi. Rozpoczął też świadomie - według śledczych - zniżanie samolotu. Nie odpowiadał też na wezwania kontrolerów lotów z Marsylii.
Na nagraniu słychać również próbę sforsowania drzwi do kokpitu.
- W kabinie słychać głos ludzkiego oddechu aż do momentu uderzenia. Do czasu katastrofy musiał więc być żywy - mówił dalej prokurator.
Słychać też uruchamiające się sygnały alarmowe, które ostrzegały o zbliżaniu się do ziemi oraz krzyki pasażerów.
Drugi pilot - Andreas Lubitz - pracował w linii od kilku miesięcy i wylatał na tym modelu samolotu około 100 godzin. Miał 28 lat.
Airbus A320 niemieckich linii Germanwings rozbił się we wtorek na wysokości ok. 2 tys. metrów we francuskich Alpach francuskich.
Samolot rejsu 4U9525 leciał z Barcelony w Hiszpanii do niemieckiego Dusseldorfu. Załoga nie nadała sygnału S.O.S.
Na pokładzie znajdowało się 144 pasażerów i 6 członków załogi. Nikt nie przeżył.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?