Informacje o tym, co udało się odczytać z pierwszej skrzynki, przekazał dziennikowi anonimowy śledczy.
Zgodnie z zapisem rozmów na rejestratorze - mężczyzna pukał do drzwi kabiny, nie doczekał się jednak odpowiedzi i próbował siłą dostać się do pomieszczenia. Śledczy nie mają informacji na temat tego, co działo się z pilotem, który pozostał w kokpicie.
- Nie mamy informacji od władz, które potwierdzałyby te doniesienia. Poszukujemy dalszych informacji. Póki co nie będziemy brać udziału w spekulacjach na temat przyczyny katastrofy - powiedział rzecznik Lufthansy.
Zdaniem francuskiej komisji, która bada ten wypadek, jest jeszcze za wcześnie na podawanie przyczyn katastrofy. Jak do tej pory śledczym udało się odzyskać część danych z jednej czarnej skrzynki.
Airbus A320 niemieckich linii Germanwings rozbił się we wtorek na wysokości ok. 2 tys. metrów we francuskich Alpach. Samolot leciał z Barcelony w Hiszpanii do niemieckiego Dusseldorfu. Załoga nie nadała sygnału S.O.S.
Jak poinformował prokurator Marsylii Brice Robin, krótko przed katastrofą kontrolerzy lotów próbowali nawiązać kontakt radiową z załogą samolotu.
Na pokładzie znajdowało się 144 pasażerów i 6 członków załogi.
Dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy prowadzą francuskie władze. Prezydent Francji Francois Hollande zapowiedział, że podjęte zostaną w tej sprawie wszelkie niezbędne środki. Wszystkie możliwości są badane, ale ta zakładająca zamach nie jest główną z nich. USA szybko w ogóle wykluczyły taką hipotezę.
Rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego przy Białym Domu Bernadette Meehan powiedziała, że "na tym etapie nic nie wskazuje na związki z terroryzmem".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?