Na polder Żelazna trzeba jeszcze trochę poczekać

Artur  Janowski
Artur Janowski
Przy nawet małych podtopieniach woda zagraża m.in. obwodnicy Opola. Polder rozwiąże także ten problem.
Przy nawet małych podtopieniach woda zagraża m.in. obwodnicy Opola. Polder rozwiąże także ten problem. Sławomir Mielnik
Mimo to Opole zamierza pomóc marszałkowi w sfinansowaniu projektu zbiornika i przekaże na ten cel ponad 500 tysięcy złotych.

Polder - gdzie podczas powodzi woda może się w kontrolowany sposób rozlać - to jeden z brakujących elementów ochrony przeciwpowodziowej nie tylko Opola, ale również gminy Dąbrowa, a dokładnie miejscowości Sławice i Żelazna. Wprawdzie przed II wojną światową polder zbudowali Niemcy, ale jego stan jest taki, że już dawno uznano, iż niezbędna jest przebudowa. Choć od wielu lat o tym się mówiło, to nigdy nie było pieniędzy nawet na projekt. Teraz pieniądze na dokumentację wykłada miasto i niebawem trafią one do Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu, który podlega marszałkowi, a ten funduszami na projekt nie dysponuje.

Na dzisiejszej sesji rady miasta przegłosowana ma być jednak uchwała, która pozwoli na przekazanie ponad 522 tysięcy złotych na konto WZMiUW.

- Polder ochroni dodatkowo tereny strefy ekonomicznej przy ulicy Północnej - tłumaczy prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.

Niestety, choć wstępnie zakładano, że projekt techniczny - wart ponad 1,5 mln zł - będzie gotowy w tym roku, to teraz realnym terminem wydaje się rok 2016.
- Dopiero w trzecim przetargu udało nam się znaleźć firmę, która wykona dokumentację - tłumaczy Zbigniew Bahryj, dyrektor WZMiUW w Opolu. - Te problemy, a także czasochłonne procedury administracyjne powodują, że na projekt będziemy musieli poczekać nieco dłużej. Umówiliśmy się z miastem tak, że teraz otrzymamy część pieniędzy, a resztę w kolejnym roku budżetowym.

Polder miałby mieć powierzchnię około 200 hektarów. Rozciągałby się na polach w okolicach obwodnicy północnej i miejscowości Sławice oraz Żelazna. Aby powstał, konieczne będzie przebudowanie wałów, ale także budowa nowych. Trzeba też stworzyć śluzę oraz przebudować stację pomp. Dodatkowo Opole chce mieć na terenie polderu zbiornik retencyjny na deszczówkę, bo od lat miasto ma problem z odprowadzaniem wód deszczowych w okolicach ul. Partyzanckiej.

Budowa polderu będzie też wymagać podniesienia i poszerzenia obwodnicy północnej Opola, która w czasie powodzi jest zalewana. Na razie zakłada się, że koszt przebudowy polderu wyniesie 40 mln zł. Inwestycja mogłaby ruszyć najwcześniej w 2017 roku i ma być sfinansowana z funduszy unijnych, którym zarządza urząd marszałkowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska