Wynik badania potwierdził odrę u 40-latki z Prudnika. Chora nikogo nie zaraziła

Redakcja
Archiwum
- Kobieta leczyła się w domu, jest już zdrowa, nie mamy żadnych nowych zgłoszeń o zachorowaniach na odrę, ani w Prudniku, ani na terenie Opolszczyzny - zapewnia Urszula Posmyk, kierownik Oddziału Epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu.

Przypomnijmy, czterdziestolatka poczuła się źle 13 marca, tuż po tym, jak przyjechała do Prudnika. Poszła do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, a ten - na podstawie objawów klinicznych i wywiadu - powziął podejrzenie, że może chodzić o odrę. Przemawiał za tym fakt, że kobieta miała wcześniej kontakt w Kłodzku z osobą chora na odrę, a sama przeciwko tej chorobie nie była szczepiona.

Sanepid pobrał od kobiety próbka krwi, która została wysłana do zbadania do Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie. Właśnie nadszedł wynik. Podejrzenie odry od początku okazało się słuszne.

- Chora nikogo nie zaraziła, już wyzdrowiała - podkreśla Urszula Posmyk. - Nie ma potrzeby wdrażania przez nas jakiegokolwiek postępowania epidemiologicznego. Stan kobiety nie wymagał skierowania jej do szpitala, dlatego przechodziła leczenie w domu.

Z PZH w Warszawie nadeszły też wyniki badań, dotyczące 2,5-letniego chłopca z Kędzierzyna-Koźla, u którego również podejrzewano odrę. Dziecko przebywało na oddziale dziecięcym tamtejszego Szpitala Powiatowego, gdzie trafiło z wysoką gorączką i wysypką na ciele.

W tym przypadku wyjaśnianie sprawy trwało dłużej, gdyż PZH uznał pierwszy wynik badania krwi pobranej od dziecka za wątpliwy (nie potwierdzał on, ani nie wykluczał odry). Dlatego badanie zostało powtórzone.

- Tym razem wynik był jednoznacznie ujemny, co oznacza, że dziecko nie miało odry - zaznacza Urszula Posmyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska