Saltex 4 liga. OKS Olesno - Chemik Kędzierzyn-Koźle 2-0 [zdjęcia]

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Paweł Dyczek (z prawej) próbuje odebrać piłkę Mateuszowi Jeziorowskiemu.
Paweł Dyczek (z prawej) próbuje odebrać piłkę Mateuszowi Jeziorowskiemu. Oliwer Kubus
To nie było ciekawe widowisko. OKS odniósł jednak bardzo cenne zwycięstwo nad Chemikiem.

IV liga. OKS Olesno - Chemik Kędzierzyn-Koźle 2:0

Protokół

Protokół

OKS Olesno - Chemik Kędzierzyn-Koźle 2-0
1-0 Czechowicz - 32., 2-0 Skowronek - 90.

OKS: Kościelny - Górski, Woźny, Świerc, Kubacki (72. Popczyk) - Jainta, Górka, Krzymiński (65. Skowronek), Czechowicz, Jeziorowski - Jasina (60. Kożuchowski). Trener Grzegorz Krawczyk.

Chemik: Olszewski - Woźniak, Paterok, Remień, Michoń - Kordys (56. Sadyk), Piwowar, Dyczek, Adamus - Matuszek, Łysek. Trener Łukasz Kabaszyn.

Sędziował Marcin Bazan (Opole). Żółte kartki: Jainta, Czechowicz - Kordys, Woźniak, Paterok, Łysek. Widzów 220.

W ostatniej kolejce minionego sezonu drużyny mierzyły się w Oleśnie w meczu, którego stawką był awans do III ligi. Padł jednak remis i gdzie dwóch się biło, tam trzeci skorzystał - przepustkę do wyższej klasy uzyskał Skalnik Gracze.

Od tamtego momentu wiele się zmieniło. Oleśnianie bronią się przed degradacją, natomiast kędzierzynianie choć znajdują się w górnej części tabeli, to nie liczą się w walce o awans.

Sobotnie spotkanie do ciekawych nie należało. Dogodnych okazji z obu stron było jak na lekarstwo. Gospodarze postawili na defensywę i swoich szans szukali z kontry. Goście starali się rozgrywać, lecz z większości ich akcji niewiele wynikało. W pierwszej części bramkarza OKS-u Jarosława Kościelnego zmusili do interwencji tylko raz.

Kluczowa okazała się 32. min, gdy po asyście Sebastiana Jainty z dystansu uderzył Tomasz Czechowicz. Piłka skozłowała i ugrzęzła w siatce. Piłkarze z Olesna po objęciu prowadzenia schowali się za podwójną gardą i przyjmowali ataki rywali na własnej połowie. Grali dojrzale i bardzo konsekwentnie, nie dopuszczając do zagrożenia w swoim polu karnym.

Przyjezdni, trenowani przez zwolnionego w poprzedniej rundzie z OKS-u Łukasza Kabaszyna, byli bezproduktywni. Ucieszyli się, ale tylko na chwilę, kiedy do bramki trafił Michał Łysek. Wcześniej jednak futbolówka po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przekroczyła końcową linię.

Rozstrzygnięcie zapadło w doliczonym czasie. Po jednym z kontrataków zakotłowało się pod bramką Tomasza Olszewskiego. Piłka jak ping-pong odbijała się to od słupków, to od zawodników, aż wreszcie wpadła do siatki. Goście protestowali, domagając się od sędziego odgwizdania ręki.

- Prędzej arbitrzy nie zauważyli ewidentnego zagrania ręką w "16" przeciwników, a tym samym nie podyktowali należącego się nam rzutu karnego - denerwował się kapitan Chemika Klaudiusz Paterok. - Cóż, każdemu błędy się zdarzają. Nie spisaliśmy się najlepiej, ale powinniśmy zdobyć przynajmniej punkt.

- Gospodarze grali agresywnie, my również tak próbowaliśmy, jednak niespecjalnie nam to wychodziło - dodawał pomocnik gości Michał Piwowar. - Chcemy uplasować się jak najwyżej w tabeli, ale też ogrywać młodych chłopaków, którzy wchodzą do drużyny.

Defensywą miejscowych umiejętnie dyrygował Tomasz Woźny.

- Z wysokimi podaniami radziliśmy sobie bez problemu - tłumaczył rosły stoper. - Prawdą jest, że zespół trzeba budować od tyłu. Byliśmy dobrze poukładani taktycznie i udało nam się zachować czyste konto.

Radości ze zwycięstwa nie krył szkoleniowiec OKS-u Grzegorz Krawczyk, który przed rundą rewanżową ponownie objął tę drużynę.

- Gramy to, co możemy, a więc skupiamy się na obronie i czyhamy na kontry - wyjaśniał trener Krawczyk. - Nie jest to może futbol cieszący oko kibiców, ale w naszym trudnym położeniu priorytet stanowi wynik, a punkty są bezcenne. Borykamy się z problemami kadrowymi. Nie mogę skorzystać między innymi z Bartosza Kowalczyka czy Chidi Obaki, ale w zespole wciąż tkwi potencjał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska