Platforma Obywatelska w spektakularny sposób przejęła władzę w jesiennych wyborach samorządowych, jej radni zdominowali rady powiatu i gminy, PO ma też starostę i prezydenta.
Paradoksalnie jej struktury wciąż są bardzo skromne. Obecnie liczą 34 członków. - Na razie mamy jedno koło, ale będziemy przyjmować kolejne osoby- zapewnia Dariusz Szymański, przewodniczący PO w powiecie. - Jeśli ich liczba dojdzie, 40 zastanowimy się nad utworzeniem drugiego koła.
Dla porównania Sojusz Lewicy Demokratycznej, który sromotnie przegrał jesienne wybory (wprowadził zaledwie dwóch radnych do rady powiatu i ani jednego do rady miasta) ma 80 członków. - Kolejne osoby chcą się zapisywać do SLD. To ludzie w różnym wieku - podkreśla Andrzej Mazur, szef partii w Kędzierzynie-Koźlu.
Dariusz Szymański tłumaczy, że przed wyborami celowo wstrzymano przyjęcia. - Chcieliśmy uniknąć zjawiska tzw. pompowania kół - tłumaczy. Szefowie PO są bardzo ostrożni przy wprowadzaniu nowych ludzi do partii.
To pokłosie "wojny domowej" sprzed kilku lat, w której spora część kędzierzyńskich działaczy Platformy skłóciła się między sobą, a także z władzami wojewódzkimi PO. Aby przywrócić porządek w partii rozwiązano jej powiatowe struktury i usunięto wielu prominentnych polityków.
Spora część radnych, którzy wygrali wybory z szyldem PO wciąż jednak nie poprosiła o partyjną legitymację. - Nikogo do tego nie zmuszamy - podsumowuje Szymański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?