Lodowisko Toropol wreszcie zmieni swoje oblicze

Artur  Janowski
Artur Janowski
Maszynownia Toropolu mogłaby już teraz trafić do muzeum techniki. Tablica sterująca od  wielu lat nie działa, a tylko dzięki dużemu zaangażowaniu  pracowników działa instalacja chłodząca lód.
Maszynownia Toropolu mogłaby już teraz trafić do muzeum techniki. Tablica sterująca od wielu lat nie działa, a tylko dzięki dużemu zaangażowaniu pracowników działa instalacja chłodząca lód. Arti
Firma, która odnowi dach oraz wymieni oświetlenie i lampy, przejęła już lodowisko. Prace będą kosztować 3,6 miliona złotych, a zakończą się najpóźniej w sierpniu.

- Firma Techbud zaczęła remont, choć pewnie minie trochę czasu, zanim te prace będą dla wszystkich widoczne - mówi Krzysztof Sowa, kierownik Toropolu. - Na początek zajmą się piaskowaniem konstrukcji dachu i jej wzmacnianiem. Dopiero potem zabiorą się za wymianę płyt, którymi pokryty jest dach.

Dach był najsłabszym miejscem lodowiska. Od dawna korzystający z tafli narzekali, że w czasie deszczu woda kapie na lód i sprawia, że robi się niebezpiecznie.

Samą konstrukcję dachu, pochodzącą z lat 70. XX wieku, niszczyła korozja. Wykonawca będzie musiał także zamontować między innymi instalację antyoblodzeniową, nowe rynny i schody ewakuacyjne.

Przeczytaj też: Wreszcie ruszy remont Toropolu
Plan remontu zakłada również wymianę okien oraz oświetlenie w hali, a dodatkowo montaż systemu ostrzegającego przed pożarem, którego do tej pory brakowało. Remont ma się zakończyć do 15 sierpnia, czyli do rozpoczęcia nowego sezonu. Do tego czasu obiekt będzie zamknięty.

- Wykonawca deklaruje, że zdąży, a my ze swej strony zapewniamy wszelką pomoc, bo czasu nie jest dużo - mówi kierownik Sowa.

W czasie remontu budynku zaplanowana jest też wymiana maszynowni, czyli serca lodowiska, dzięki któremu na Toropolu pojawia się lód. Wreszcie będzie można wyłączyć z użytkowania stare urządzenia chłodzące, w tym sprężarki, które pamiętają jeszcze lata 70.

- Jedna z nich od dawna jest wyłączona, inne działają, ale to są urządzenia do jakich nie produkuje się części zamiennych - przyznaje Sowa.

Dzięki wymianie sprzętu zniknąć ma problem częstych awarii, a dodatkowo wydłuży się również sezon na Toropolu. Obecnie maszyny chłodzące mogą pracować maksymalnie siedem miesięcy, a nowe będą chłodzić lód o trzy miesiące dłużej.

- Przetarg na nowe urządzenia ma być ogłoszony jeszcze w tym miesiącu, również w kwietniu powinniśmy poznać dostawcę urządzeń - zdradza Sowa, która zarzeka się, że robi wszystko, aby nowa maszynownia działała latem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska