Uczeń opolskiej Budowlanki sam nie da rady z remontem

Iwona Kłopocka-Marcjasz
Iwona Kłopocka-Marcjasz
Darek Kutyra może liczyć na kolegów (na zdjęciu Denis i Patryk) oraz nauczycieli. Monika Wiśniewska zrobiła inwentaryzację.
Darek Kutyra może liczyć na kolegów (na zdjęciu Denis i Patryk) oraz nauczycieli. Monika Wiśniewska zrobiła inwentaryzację. Budowlanka
Wychowanek domu dziecka dostał od gminy zrujnowane mieszkanie i 4 tys. zł na zagospodarowanie. Pomaga mu szkoła i koledzy, ale to za mało. Potrzebne są materiały i sponsorzy-wykonawcy.

Darek Kutyra od zawsze marzył, żeby mieć własny, bezpieczny dach nad głową. Jego dotychczasowe życie to najpierw rodzina zastępcza, potem dom dziecka. Kiedy skończył 18 lat, zaczął zabiegać o własny kąt. Na jesieni ubiegłego roku dostał mieszkanie komunalne w Niemodlinie. 36 metrów kwadratowych stało od dawna puste. Nikt go nie chciał, bo to ruina. Sąsiedzi uszczelniali drzwi, bo smród bijący z kwatery było czuć na klatce schodowej.

- A ja poczułem, że spotkało mnie wielkie szczęście. Pomyślałem, że jestem młody, silny, uczę się na stolarza, więc dam sobie radę. Może zajmie mi to pięć, może dziesięć lat, ale w końcu doprowadzę to mieszkanie do porządku - opowiada Darek.

Z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie dostał na zagospodarowanie 4 tys. zł. To za mało, by cokolwiek zrobić i zarobić na czynsz. Zaczął więc pracować - w magazynie supermarketu w Skarbimierzu. Nocą, bo przecież uczy się i rano musi iść do szkoły.

Darek jest uczniem zawodówki w Zespole Szkół Budowlanych w Opolu. Nauczyciele szybko zorientowali się, że coś jest nie tak. Chłopak przychodził na lekcje niewyspany, zaczął opuszczać się w nauce.

- Jest skryty i niełatwo było z niego wyciągnąć cokolwiek - przyznaje Ewa Kraska, wychowawczyni klasy Darka. - Nie chciał pomocy, zapewniał, że poradzi sobie sam.
Sprawy wzięli w swoje ręce nauczyciele.

- Pojechaliśmy zobaczyć to mieszkanie. Jeszcze nigdy nie widziałam tak zdewastowanego lokalu. Mieszkanie jest małe, ale wymaga remontu kapitalnego - mówi Violetta Szczepkowska, dyrektorka Budowlanki.

- Surowe ściany bez tynków, brak instalacji, pozrywane posadzki, w łazience tylko strop, bez ścianek działowych oddzielających pomieszczenie od kuchni i korytarza. Pion wodny z jednym kranem, ale bez rozprowadzenia. Podobnie z instalacją gazową - opisuje Marcin Pawelec, inżynier budowlany, nauczyciel przedmiotów zawodowych.

Zaraz następnego dnia pan Marcin powiedział klasie o problemie Darka. Pierwsi z pomocą ruszyli: Denis Michalczyk, Dominik Szyndzielorz, Patryk Kapusta i Roman Myśliwiec. Na liście chętnych do pomocy jest już 20 uczniów. Do akcji włączyła się Monika Wiśniewska, architekt i nauczycielka przedmiotów zawodowych. Zrobiła inwentaryzację, pomiary i projekt aranżacji wnętrza.

Marcin Pawelec wziął swoje auto, na przyczepkę załadował sprzęt i materiały. W ciągu dwóch dni zrobili więcej, niż Darek przez kilka miesięcy. Wywieźli gruz, postawili ścianki działowe w łazience.

- Nie ma się czym chwalić. Wiadomo, że trzeba koledze pomóc. Dla nas to także praktyka, okazja do wykazania się zawodowymi umiejętnościami - mówią koledzy Darka.
W dalszej kolejności trzeba kłaść instalacje - elektryczną (na razie zwisają tylko dwa kable) i hydrauliczną. Już zgłosił się chętny do pomocy hydraulik, ale daje tylko robociznę. Potrzebne są materiały. Wymiany wymaga stolarka okienna. Drzwi wewnętrznych nie było, bo nie było ścianek działowych, ale teraz trzeba będzie je wstawić. Na lekcji uczniowie z nauczycielem zrobili listę roboczą potrzebnych materiałów: płyty regipsowe, tynki, wylewki samopoziomujące, kleje, płytki, stolarka, panele, podkłady, listwy.

- Apelujemy do wszystkich, którzy mogliby pomóc. Potrzebne są zarówno materiały, jak i wykonawstwo czy fachowa rada - mówi Marcin Pawelec.

W mieszkaniu nie ma ogrzewania centralnego, jest tylko stary piec kaflowy.

- Chcielibyśmy wstawić coś nowoczesnego, co pozyskuje energię w sposób ekologiczny. Chodzi o to, by Darek był w stanie podołać kosztom ogrzewania - tłumaczy Violetta Szczepkowska.

Najtańsze takie urządzenie to koszt 2 tys. zł. Aby zebrać pieniądze na ten cel Budowlanka ogłosiła turniej piłkarski dla firm budowlanych. Odbędzie się 18 kwietnia. Już zgłosiło się pięć firm. W szkole czekają na następne.

- Zachęcamy do udziału wszystkich, którzy chcieliby pomóc naszemu uczniowi - mówi pani dyrektor.

Chętni do wsparcia Darka mogą zgłaszać się do Zespołu Szkół Budowlanych w Opolu, ul. Niemodlińska 40. Tel. 77 474 54 54.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska