Inwestycje w Nysie. Audyt wykazał nieprawidłowości

Nowy burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz po objęciu stanowiska zlecił zewnętrznej firmie audytorskiej kontrolę pracy Wydziału Inwestycji w urzędzie miejskim. Kontroler sprawdził w sumie 26 postępowań z lat 2013 - 2014, w wyniku których miasto zleciło drobniejsze prace przy remoncie ulic, budowie oświetlenia czy remoncie miejskich lokali.

Ustawa o zamówieniach publicznych wymaga, aby dla zleceń wartych więcej niż 30 tys. euro samorządy organizowały otwarty przetarg. W przypadku prac o mniejszej wartości urzędnicy powinni kierować się wewnętrznym regulaminem, który przewidywał np. ogłaszanie w internetowym Biuletynie Zamówień Publicznych wszystkich zamówień o wartości ponad 20 tys. zł.

- W jednym z kontrolowanych przypadków nie zamieszczono takiej informacji w BIP-pie - mówi wiceburmistrz Nysy Piotr Bobak. - Audyt wykazał szereg nieprawidłowości. Nie dochowywano wewnętrznej procedury zachowania jawności takich postępowań. Niektóre oferty nigdzie się nie ukazywały publicznie. Trafiały natomiast do firm, które pojawiały się we wcześniejszych zamówieniach. To może świadczyć o braku nadzoru nad tą działalnością.

Wiceburmistrz Bobak nie odpowiedział jednak na pytanie, czy gmina poniosła z tego powodu straty finansowe i czy sprawa będzie przekazana do rzecznika finansów publicznych lub do prokuratury. Nie wykluczył natomiast dokładnej kontroli wszystkich inwestycji gminy.

W latach 2013 - 2014 Nysa wydała na inwestycje ok. 30 mln zł. Audytor skontrolował jak zlecano wybrane zadania warte ok. 2 mln.

- Sprawa jest bardzo świeża. Będziemy to dalej szczegółowo wyjaśniać - zapowiada Piotr Bobak.

- Nie obawiam się żadnych uwag, dotyczących Wydziału Inwestycji w tych latach - komentuje Jolanta Barska, była burmistrz Nysy. - Wydział był nadzorowany przez bardzo sprawnego urzędnika, wiceburmistrza Piotra Walacha. Przeprowadzono tam wiele kontroli i jestem przekonana, że wszystko funkcjonowało właściwie.