Koszykarze Pogoni Prudnik zostają w 1 lidze!

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Zawodnicy Pogoni mogą świętować.
Zawodnicy Pogoni mogą świętować. Sławomir Jakubowski
Nasi zawodnicy wygrywając drugi mecz fazy play out z akademikami z Poznania zapewnili sobie utrzymanie.

Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Nasi zawodnicy mieli niechlubną serię 11 kolejnych porażek w meczach wyjazdowych. Przerwali ją w najważniejszym momencie. Zwyciężyli w Poznaniu i tym samym w rywalizacji do dwóch wygranych w fazie play out pokonali akademików ze stolicy Wielkopolski 2-0.

Oznacza to, że w swoim pierwszym po 17 latach przerwy sezonie na zapleczu ekstraklasy zajęli 11. miejsce. Ekipa z Poznania jeszcze natomiast będzie walczyć o utrzymanie z gorszym z pary Astoria Bydgoszcz - SKK Siedlce (po dwóch meczach w rywalizacji tych drużyn jest 1-1).

- Wielkie słowa uznania dla chłopaków, bo wykonali kawał dobrej roboty - cieszył się szkoleniowiec Pogoni Tomasz Michalak. - Potwierdzili, że należy im się miejsce w 1 lidze. Jesteśmy bardzo szczęśliwi.Dla nas to utrzymanie jest jak awans. Mecze fazy play out to zawsze są wielkie nerwy, a na dodatek byliśmy mocno przetrzebieni przez kontuzje. Kończymy sezon w dobrych humorach.

W sobotnim spotkaniu początek należał do Pogoni. Za trzy punkty trafiali:Krzysztof Chmielarz (dwa razy) i Kacper Stalicki i w 7. min było 16:5 dla naszej ekipy. Goście w pierwszej kwarcie zniwelowali nieco straty, ale druga ponownie należała do prudniczan. Pod tablicami panował Tomasz Nowakowski (12 zbiórek w całym spotkaniu), który był również skuteczny pod koszem rywali. Po 20 minutach gry przewaga Pogoni wynosiła 14 punktów, a kiedy na 14 minut przed końcem nawet już 20 (62:42) wydawało się, że nic już w tym meczu nie może się wydarzyć.

Gospodarze zerwali się jednak do ataku, a w ich szeregach najgroźniejszy był Tomasz Baszak. Głównie po jego rzutach akademicy zmniejszali dystans i na pięć minut przed końcową syreną było 74:69 dla naszego zespołu. Na minutę przed końcem po celnym rzucie Artura Grygiela przewaga była znów w miarę bezpieczna (80:72), ale pięć kolejnych punktów zdobyli zawodnicy AZS-u. Trener Michalak wziął czas, co dało efekt. Ostatnie punkty z rzutów osobistych zdobył Nowakowski i za chwilę razem z kolegami oraz grupą prudnickich kibiców mógł świętować sukces.

- Było sporo nerwów w końcówce, bo rywale postawili wszystko na jedną kartę i mocno nas postraszyli - analizował trener Michalak. - Wyszliśmy z opresji obronną ręką. Przez większość meczu graliśmy bardzo dobrze i niepotrzebnie pozwoliliśmy gospodarzom uwierzyć w siebie. Najważniejsze, że wygraliśmy. Już nie ma co wspominać tych gorszych chwil. Cieszymy się, że dopięliśmy celu i utrzymaliśmy się w 1 lidze.
AZS Poznań - Pogoń Prudnik 77:82 (16:23, 18:25, 22:17, 21:17)
AZS: Rutkowski 9 (1x3), Krawiec, Wielechowski 10 (2x3), Szydłowski 5, Rostalski 2 - Janowski 8 (2x3), Rzeczkowski 9 (3x3), Baszak 25 (4x3), Pawełczyk, Budnikowski 9. Trener Waldemar Mendel.
Pogoń: Chmielarz 14 (2x3), Leszczyński 10, Stalicki 16 (3x3), Nowakowski 16 (1x3), Cichoń 3 - Grygiel 11 (2x3), Bodziński 12, Lipowczyk. Trener Tomasz Michalak.
Sędziowali: Janusz Kiełbiński (Wrocław), Andrzej Walczak (Włocławek) i Marcin Wasilewski (Bydgoszcz); Widzów 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska