Gwardia Opole i Olimp Grodków faworytami w sobotnich meczach

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Kamil Mokrzki i kilku jego kolegów w sobotę zagrają po raz ostatni przed opolską publicznością.
Kamil Mokrzki i kilku jego kolegów w sobotę zagrają po raz ostatni przed opolską publicznością. Archiwum
W sobotę Gwardia Opole pożegna się ze swoimi kibicami, a Olimp Grodków zechce przedłużyć walkę o miejsce na podium w 1 lidze.

Gwardziści już od kilku tygodni są pełnoprawnym ekstraklasowcem, a awans przypieczętowali pięć kolejek przed zakończeniem sezonu w I lidze. Realizują jednak swój drugi cel, czyli zachowanie miana zwycięzcy we wszystkich 26 kolejkach. Do tego brakuje jeszcze dwóch wygranych.

W sobotę podopieczni trenera Rafała Kuptela podejmują ŚKPR Świdnica, a za tydzień czeka ich mecz w Ostrowie Wielkopolskim. Inne zespoły grają następnie jeszcze ostatnią kolejkę, ale już bez udziału Gwardii, która swój mecz rozegrała awansem i wygrała z AZS-em Zielona Góra.

- Chcemy wygrać te dwa mecze i potwierdzić, że na awans w pełni zasłużyliśmy i byliśmy drużyną zdecydowanie najlepszą - mówi trener Rafał Kuptel. - Ale równie ważne jest dla mnie, aby zawodnicy zagrali w pełni zaangażowani i poprawiali grę. To jest pierwszy etap przygotowań do wyzwań jakie czekają nas w kolejnym sezonie.

Sobotnie starcie dla naszego zespołu powinno być łatwe. Jeżeli Gwardia zagra z taką determinacją jak ostatnio w Grodkowie, to przedostatni w tabeli i mający jedynie szansę na baraże o pozostanie w 1 lidze ŚKPR (w pierwszym meczu z naszymi uległ 20-29) nie będzie miał wiele do powiedzenia.

Także łatwe, ale tylko na papierze, spotkanie czeka Olimp, który wystąpi na parkiecie w Chrzanowie (u siebie nasi wygrali 33-22). Tamtejszy MTS zajmuje 12. miejsce. Do końca jednak walczy o co najmniej baraże o pozostanie w lidze, co udowodnił w starciu z Gwardią, która długo się męczyła, aby wygrać.

Dla grodkowian to pierwsze z trzech niezwykle ważnych spotkań. Jeżeli wszystkie wygrają, to otworzy się przed nimi szansa na zajęcie 3. pozycji w lidze, co byłoby ogromnym sukcesem. Po porażce w derbach stracili szansę na baraże, ale mogą wciąż wyprzedzić Siódemkę Legnica. Zespół ten gra za tydzień w Końskich z wiceliderem i jeżeli przegra, a nasi zdobędą komplet punktów, wyprzedzą go w tabeli o jedno "oczko".

Podopiecznym trenera Piotra Mieszkowskiego pozostaje więc pokonać w ostatnich meczach MTS, ŚKPR Świdnica i Ostrovię Ostrów Wlkp.

- Mecz z Gwardią nam nie do końca wyszedł i byliśmy za słabi na lidera, ale trzy zespoły z którymi jeszcze gramy są zdecydowanie w naszym zasięgu - mówi Mieszkowski. - Musimy je ograć, a wówczas jest duża szansa na to, że staniemy na podium.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska