II liga szczypiornistek: TOR Dobrzeń Wielki - MTS Żory 24-24

Lepiej spotkanie rozpoczęły nasze szczypiornistki, które w 4 min prowadziły 3-1. Później inicjatywę przejęły przyjezdne, ale ich przewaga utrzymywała się na poziomie 2 bramek. Nasze zawodniczki grały zrywami i miały sporo przestojów, ale miały też w bramce Patrycję Wróbel, która w sobotę broniła wybornie. To w dużej mierze dzięki niej nasze zawodniczki cały czas pozostawały w grze.

- Oczywiście miałybyśmy większy komfort psychiczny, gdybyśmy prowadziły - podsumowała pierwszą część gry Bogusława Górka. - Ale chociaż zdarzały nam się przestoje, spowodowane głównie niedokładnymi podaniami, to miałyśmy jeszcze siły i pomysł na to, jak rozegrać pozostałą część spotkania.

W 43 min Natalia Staszkiewicz skutecznie wykonała rzut karny i doprowadziła do remisu 19-19. Przyjezdne ponownie odskoczyły na dwie bramki, a nasze zawodniczki skutecznie goniły swoje rywalki. W efekcie to piłkarki z Dobrzenia były bliżej wygranej w tym spotkaniu, ale zabrakło im trochę "zimnych głów" w końcówce meczu.

- Chyba same byłyśmy zaskoczone tym, że mamy "czyste" pole do rzutu - zastanawiała się Górka. - W efekcie kończyło się to niecelnymi rzutami. Dobrze wpłynęły na zespół zmiany wprowadzone przez trenera. Dziewczyny, które wchodziły na zmiany miało dużo sił, a dzięki temu odzyskaliśmy świeżość w grze.
TOR Dobrzeń Wielki - MTS Żory 24-24 (12-15)

TOR: Wróbel - Olfans 2, Staszkiewicz 10, Kurpiella 1, Koc, Marciniszyn 1, Danowska 1, Polarczyk, Górka 3, Czyż 2, Moskal 1, Zajączkowska 3. Trener Jerzy Lichosik

MTS: Łakomska, Lipko 4, Romanowska 4, Postupalska 3, Wąchała, Salamon 3, Moćko 1, Rogala 5, Szpryngier, Grudka 4, Weselak.

Sędziowali: Jakub Gryszka, Mateusz Stonoga (Ozimek).
Widzów 150.