- Taka straszna tragedia. Tak długo starali się o dzieci, tak cieszyli się dwoma synami - mówi proboszcz. ks. Jan Konik. - W 1987 roku miałem pogrzeb bratanicy, która zginęła wraz z chłopakiem. Były dwie białe trumny, teraz będą aż cztery...
Od wypadku minęły trzy dni, ale mieszkańcy Laskowic nadal nie mogą otrząsnąć się z szoku.
W niedzielę wieczorem Marcin Pośpiech wraz z żoną oraz synami: 6-letnim Mateuszem i 1,5-rocznym Marcelem wracał z odwiedzin u siostry, której urodziło się dziecko.
Kilka kilometrów od domu pod Jełową uderzyło w nich czołowo audi wyprzedzające kolumnę samochodów. Za kierownicą siedział 21-letni mieszkaniec Jełowej. Siła uderzenia wepchnęła auto rodziny pod ciężarówkę. Zginęli na miejscu.
Gabriela Świerc, radna z Laskowic i wychowawczyni Mateusza w przedszkolu, nie może powstrzymać łez.
- W przyszłym tygodniu Mateusz miał być w naszym przedszkolu Bohaterem Tygodnia, do przedszkolaków przyjadą strażacy, Mateusz tak bardzo się cieszył, bo on też chciał zostać strażakiem - mówi Gabriela Świerc.
- Na początku zeszłego tygodnia pochowali dziadka, a teraz taka tragedia - mówi Brygida Kasprzyk, radna z Laskowic. - Z mojego okna widzę ich dom. Nie mogę uwierzyć, że ich już tam nie będzie. To jedna z nielicznych młodych rodzin, która nie wyjechała na Zachód, która została w Laskowicach. To byli wspaniali, sympatyczni ludzie, którzy napędzali naszą wioską swoją energię i pomysłami.
Przedszkole w Laskowicach we wzruszający sposób pożegnało swojego wychowanka Mateusza i jego rodzinę: "Wszyscy jesteśmy pogrążeni w wielkim bólu i smutku. W niedzielę wieczorem zginął tragicznie nasz przedszkolak Mateusz Pośpiech wraz ze swoją mamą, tatą i malutkim braciszkiem. Nasz żal jest nie do opisania. Kochani całe życie było przed wami a ktoś brutalnie wam je odebrał. Spoczywajcie w pokoju. Bądźcie naszymi aniołkami. Zawsze o was będziemy pamiętać [*] Gdy trzy lata temu Mateusz przyszedł do przedszkola, zawsze marzył, by zostać strażakiem. Tak jak jego tata. Znał wszystkie rodzaje syren strażackich i idealnie je naśladował - echo jego sygnałów krąży po naszych salach przedszkolnych... Już jako trzylatek bardzo przejmował się czy każdy recytowany wierszyk wyjdzie mu dobrze - bo taki był ambitny..."
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?