Z wnioskiem o honorowe obywatelstwo dla Daniela Olbrychskiego wystąpił prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. Nie spodziewał się, że pomysł wywoła kontrowersje wśród radnych, którzy go popierają.
Tymczasem już przed sesją okazało się, że część przedstawicieli klubu prezydenta wyjdzie z sali podczas głosowania, inni zapowiedzieli, że nie wezmą w nim udziału.
- W Opolu wciąż honoruje się osoby, które jasno opowiadają się po jednej stronie politycznego sporu. Tak było w przypadku profesora Władysława Bartoszewskiego, a teraz mamy uchwałę o panu Danielu Olbrychskim. On wcale nie szanuje ludzi, a tych którzy głosują na PiS nazywa bolszewią - przypominał Sławomir Batko, przewodniczący klubu radnych PiS-u.
Inni radni podkreślali, że aktor ma niewiele wspólnego z miastem. Do głosowania za uchwałę namawiał radnych prezydent Wiśniewski, który przypomniał, że honorowe obywatelstwa Opola ma już m.in. Andrzej Wajda, czy Maryla Rodowicz, a te postacie też z miastem nie są w szczególny sposób związane.
Dyskusja była krótka, ale wcześniej w kuluarach trwały rozmowy na temat zachowania w głosowaniu poszczególnych radnych. Ostatecznie z sali wyszło trzech przedstawicieli klubu prezydenta, a radny Tomasz Wróbel jako jedyny głosował przeciwko uchwale.
Projekt poparło zaledwie 12 radnych (głównie klub PO), pozostali woleli nie brać udziału w głosowaniu, choć byli na sali.
Wręczenie tytułu ma się odbyć w tym roku, ale nie podczas najbliższego festiwalu polskiej piosenki, jak pierwotnie planowano.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
