Najnowszy sondaż pokazuje, że na Opolszczyźnie zyskuje Bronisław Komorowski i Andrzej Duda, a w górę wręcz wystrzelił Paweł Kukiz...
Jeśli porównamy wyniki sondażu, który przeprowadzono na przełomie marca i kwietnia oraz tego najświeższego to widać, że Kukiz niemal podwoił swój wyniki, wyprzedzając Magdalenę Ogórek. Niewątpliwie jest to duży sukces. Pewnie wpływ na to miał fakt, że jest on wyrazistym kandydatem, a dodatkowo mieszkańcem Opolszczyzny. Trzeba też pamiętać, że sporo osób kojarzy go z działalności artystycznej i to też może przekładać się na sympatie wyborców.
Od ostatniego badania minęły niespełna cztery tygodnie. Nie wydarzyło się w tym czasie chyba nic takiego, co tłumaczyłoby tak duży wzrost poparcia dla Kukiza na Opolszczyźnie...
W polityce jest tak, że czasami błahe z pozoru wydarzenie może spowodować zmianę. W przypadku Kukiza na pewno znaczenie ma to, że jest on kandydatem antystemowym, który skupia wyborców zniechęconych tradycyjnym podziałem polskiej sceny politycznej. Bronisław Komorowski i Andrzej Duda reprezentują główne siły polityczne, a tym samym wybór jednego z nich będzie podtrzymaniem dwupartyjności. Przewagą Kukiza jest to, że nie jest on związany z żadną partią polityczną, przez co jest postrzegany jako kandydat autentyczny i bliższy ludziom. Proszę zwrócić uwagę, że on również w skali kraju ma trzeci wynik, choć to poparcie nie jest już tak duże jak w regionie.
A Komorowski i Duda? Może nieznacznie, ale na Opolszczyźnie zyskują.
Obecnemu prezydentowi mogło pomóc to, że dosyć zdecydowanie wypowiedział się w sprawie ustawy antyprzemocowej i ją podpisał. Andrzej Duda z kolei im bliżej wyborów, tym bardziej może zyskiwać wśród elektoratu konserwatywnego. Niewykluczone, że działania podejmowane przez PiS przy okazji obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej wzmocniły jego kandydaturę.
W regionie znacznie straciła za to Magdalena Ogórek. Czym podpadła wyborcom?
Faktycznie w tym przypadku strata jest wyraźna. Wynika to po pierwsze z tego, że kandydatka nie ma wyrazistej kampanii, a do tego w samym elektoracie lewicowym nie jest dobrze postrzegana. Na początku była zjawiskiem, bo w obrębie dosyć starego ugrupowania pojawiła się młoda kandydatka. Problem Magdaleny Ogórek polega jednak na tym, że ona - w przeciwieństwie na przykład do Kukiza - nie jest naturalna. W pewnym momencie okazało się, że urok osobisty to za mało, żeby wygrać wybory i widzimy to w sondażu.
Pierwsze badanie, które przeprowadziliśmy zeszło się w czasie z wizytą kandydatki w Opolu. Mogło to wpłynęło na jej wynik...
Była widoczna w mediach i to faktycznie mogło jej pomóc. Zresztą już teraz widać, że ona stara się zaistnieć i raczej traktuje kampanię jako formę własnej promocji, którą być może będzie chciała wykorzystać kandydując do Sejmu.
Gdyby to głos Opolan był decydujący, to niewiele brakuje, aby wybory udało się rozstrzygnąć już w pierwszej turze. W skali kraju to chyba mało realny scenariusz?
Zdecydowanie tak. Platforma Obywatelska zawsze miała na Opolszczyźnie wyższe notowania niż średnia w kraju. Nie bez znaczenia jest tu zapewne Mniejszość Niemiecka, która będzie raczej sprzyjała Komorowskiemu, bo ten kandydat gwarantuje jej spokój i bezpieczeństwo.
Druga tura ma szansę zaskakiwać?
Na pewno może ona spowodować zniechęcenie wyborców, których kandydat nie wszedł do drugiej tury. Jeśli oni nie pójdą do wyborów, a spodziewam się, że frekwencja będzie jednak niższa, to zacznie się walka na twarde elektoraty...
A tu przewagę ma PiS...
Zdecydowanie tak, dlatego jeśli będzie druga tura, to może być emocjonująco.Bronisław Komorowski może na tym stracić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
