Walczący o awans nasz zespół ma w swoim "rozkładzie jazdy" już tylko spotkania ważne i bardzo ważne. Starcie z popularną "Stalówką" należy do tej drugiej kategorii. Jest to bowiem konfrontacja dwóch zespołów ze ścisłej czołówki marzących o awansie. Punkty zdobyte w takiej potyczce są o tyle ważniejsze, że zdobywa się je kosztem bezpośredniego rywala w walce o ligowe zaszczyty.
Stal jest obecnie na 4. pozycji oznaczającej na koniec sezonu baraże o miejsce w 1 lidze i ma tyle samo punktów co zajmujący 3. pozycję ROW Rybnik, która gwarantuje bezpośredni awans. MKS jest 5. i ma punkt mniej od ekipy ze Stalowej Woli. Do końca sezonu pozostało jeszcze osiem kolejek i jest dużo punktów do zdobycia, ale dzisiejszy mecz ma jeszcze dodatkowe znaczenie psychologiczne pamiętając jednocześnie o tym, że na koniec rozgrywek mogą decydować bezpośrednie mecze (nasz zespół przegrał na wyjeździe ze Stalą 0-1).
Brak zwycięstwa dzisiaj ustawi MKS w trudnej pozycji. Będzie miał gorszy bilans ze Stalą, a ma już gorszy z wyprzedzającymi go jeszcze zespołem z Rybnika i Rozwojem Katowice. Poza tym może wpędzić kluczborskich piłkarzy w jeszcze większy dołek. Mimo niezłej gry w poprzednich spotkaniach, to w czterech ostatnich kolejkach zdobyli tylko dwa punkty. Jeśli nie uda się przełamać i wygrać, to szanse na awans zostaną mocno zredukowane, choć warto też przypomnieć poprzedni sezon, kiedy to MKS był już w bardzo trudnej pozycji w walce o utrzymanie, a dzięki dobrej końcówce uniknął degradacji.
- Wiemy co jest naszym problemem - mówi trener naszej drużyny Andrzej Konwiński. - Nie jest nim sama gra. Nie mamy jednak skuteczności i to zarówno w ataku, jak i obronie. Jesienią traciliśmy bardzo mało goli i to był klucz do naszych dobrych wyników. Teraz wygląda to znacznie gorzej, a co dodatkowo boli, to tracimy je najczęściej po prostych indywidualnych błędach. Chcąc liczyć na dobry wynik ze Stalą musimy się ich wystrzegać.
- Trzeba wziąć się w garść - dodaje kapitan MKS-u Łukasz Ganowicz. - Nieważne w jakim stylu, ale musimy wygrać, by wrócić na właściwe tory.
W zespole gospodarzy zabraknie Mateusza Ariana, który akurat w sobotę bierze ślub. Można się spodziewać, że na lewej stronie defensywy zastąpi go grający już wcześniej na tej pozycji Łukasz Reinhard bądź inny młodzieżowiec - Marcin Tomaszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?