Gdyby nie rejencja, Opole nadal byłoby sennym miasteczkiem

Artur  Janowski
Artur Janowski
Oddany do użytku w 1833 roku gmach rejencji opolskiej na obecnym placu Wolności był wówczas najnowocześniejszym budynkiem w mieście.
Oddany do użytku w 1833 roku gmach rejencji opolskiej na obecnym placu Wolności był wówczas najnowocześniejszym budynkiem w mieście. zbiory autora
Niemal równo 200 lat temu król Fryderyk Wilhelm II wydał edykt o podziale Prus na prowincje i rejencje. Tak zaczął się czas prosperity miasta, które stało się stolicą nowej jednostki administracyjnej.

Za pomocą specjalnego georadaru

Za pomocą specjalnego georadaru

szukano w ubiegłym roku potężnych piwnic budynku rejencji, które miały się kryć pod placem Wolności. Badanie miało umożliwić dokładną lokalizację piwnic, a także dać odpowiedź na pytanie, czy można do nich wejść. Wiadomo było, że na pewno część została zasypana już w latach 50., gdy wypalony budynek rozebrano. Niestety, wszystko wskazuje na to, że do piwnic nie da się wejść.

- Badania nie wykazały drożnych piwnic, stwierdzono za to mur, ale to może być pozostałość fortyfikacji obronnych - zastrzega Dagmara Kostrzewska, miejski konserwator zabytków. Piwnice rejencji są więc najpewniej w całości zasypane ziemią i gruzem.

Władca podpisał edykt 30 kwietnia 1815 roku, ale podniesienie Opola do rangi rejencji przesunął na początek maja 1816 r. Potrzeba było bowiem sporo czasu, aby zorganizować instytucję, która początkowo administrowała 14 powiatami, do których potem dochodziły kolejne.

Rejencja (Regierungsbezirk Oppeln) przekraczała granice obecnego województwa i początkowo jej powierzchnia liczyła aż 13 tysięcy kilometrów kwadratowych, podczas gdy Opolszczyzna zajmuje niewiele ponad 9,4 tys. km kw.

Mało jednak brakowało, aby Opole stolicą jednak nie zostało. Bardzo długo toczyła się dyskusja o tym, jakie miasto ma być siedzibą rejencji. Głównym konkurentem były Gliwice, a o ostatecznym wyborze zdecydowały nie względy historyczne, ale racje strategiczne. Gliwice leżały bowiem zbyt blisko granicy z Królestwem Polskim, wówczas będącym częścią carskiej Rosji.

Przemysł niemal nie istniał

Opole wygrało rywalizację, ale gdy pierwszy prezydent rejencji, graf Karl Heinrich Fabian von Reichenbach, przyjechał do miasta, raczej nie mógł być nim zachwycony. Opole - jak podaje niemiecki historyk Franz Idzikowski - miało w 1816 r. niewiele ponad 4 tysiące mieszkańców.

W granicach murów obronnych stało 221 kamienic, a na Zaodrzu oraz na przedmieściach, m.in. gosławickim, znajdowały się łącznie 193 domy. Poza browarnictwem przemysł w Opolu nie istniał, a rolnicy skoncentrowani byli wyłącznie na zaspokajaniu własnych potrzeb.

Miasto stało handlem, ale odkąd pojawili się urzędnicy rejencji, sytuacja zaczęła się zmieniać. Pierwszym impulsem rozwojowym były pożyczki, umożliwiające urzędnikom rejencji sfinansowanie w 40 procentach budowy domów, co z kolei spowodowało koniunkturę na rynku budowlanym i z czasem masywne domy urzędników zaczęły zastępować niską zabudowę drewnianą i szachulcową (drewniana konstrukcja ścian, następnie wypełniana gliną). Domów przybywało, ale zaczynało brakować działek pod budowę nowych.

M.in. dlatego 19 grudnia 1819 roku władze rejencji nakazały wyburzenie murów obronnych i bram, które przez wiele lat skutecznie broniły miasta, ale w XIX wieku stały się fortyfikacyjnym reliktem, a to był kolejny powód, dla którego te budowle musiały zniknąć.

Samorząd miasta nie był do tej decyzji przekonany, ale ostatecznie się podporządkował i w 1822 r. zburzono bramę Bytomską, dzięki czemu można było przedłużyć ulicę Krakowską. Następnie usunięto bramę Gosławicką i Mikołowską, zwaną także Biskupią, ale dopiero w 1848 roku.

Pieniądze dla miasta

Powstanie rejencji wpłynęło też na finanse magistratu, bo władze rejencji udzielały co roku wsparcia na poziomie od 1,2 do 2 tys. talarów. Zmieniać zaczął się także wygląd Opola. Rozebrano ostatnią szubienicę i zakazano publicznych egzekucji, ruszyła budowa nowego ratusza, którego wieżę w 1818 roku zniszczył pożar. Ostatecznie budynek oddano do użytku w 1824 r., a już kilka lat później zaczęto stawiać siedzibę rejencji na obecnym placu Wolności.

- Architektura gmachu odpowiadała panującemu stylowi klasycznemu, który w XIX wieku obowiązywał niepodzielnie w Niemczech i w Europie - opowiada architekt Andrzej Hamada, który od dawna stara się przywrócić pamięć opolan o budynku rejencji - spalonym w 1945 roku i rozebranym 10 lat później. - Była to budowla monumentalna i wykonana pod okiem największego niemieckiego autorytetu architektonicznego XIX wieku, Fryderyka Karola Schinkla, który, podobnie jak przy budowie nowego ratusza, był rządowym konsultantem i parokrotnie odwiedzał Opole.
Od 1833 roku gmach - siedziba władz rejencji - stał się najważniejszym obiektem w mieście, podobnie jak nowo utworzony przed nim plac, nazwany wtedy placem Rządowym (Regierungsplatz).

Dziś wielu opolan nawet nie zdaje sobie sprawy, że budynek stał w miejscu obecnej fontanny, a dawny fronton wyznacza pozostała po nim ściana piwnic, czyli dzisiejszy murek z balustradą. Więcej szczęścia miały inne budowle, które powstały w czasach największego rozkwitu rejencji.

Nadal nasze oczy cieszy budynek poczty (1854) czy dworzec kolejowy (1900), za to tylko na starych pocztówkach możemy zobaczyć gmach sądu ziemskiego i rejonowego (1881), który do 1945 r. stał na końcu dzisiejszej ul. Książąt Opolskich.

Do prosperity Opola przyczyniło się też doprowadzenie do miasta linii kolejowej z Wrocławia. Kronikarze zanotowali, że pierwszy pociąg przyjechał na stację w podopolskich Szczepanowicach 29 maja 1843 roku (mostu na Odrze jeszcze nie było) i miasto zaczęło się rozwijać w tamtym kierunku. Co więcej, ulica Krakowska - prowadząca na główną stację kolejową - zyskała status najważniejszego traktu miasta. Przybywało też połączeń kolejowych, bo już w 1845 r. z Opola można było pojechać do Gliwic, a rok później do Mysłowic. O skali tej inwestycji świadczy fakt, że między Opolem a Mysłowicami powstało ponad 100 różnego rodzaju mostów.

Cement był jak złoto

Jakby tego było mało, w 1857 roku Friedrich Wilhelm Grundmann założył pierwszą manufakturę cementu, w której rok później zatrudniał 12 osób. Początkowo produkowała 900 ton cementu rocznie, a w 1865 roku już sześć i pół tysiąca. Opole stało się nie tylko stolicą rejencji, ale też przemysłu cementowego. Miasto - z powodu obfitości margla, świetnego surowca do produkcji cementu portlandzkiego - było idealnym miejscem dla takiego przemysłu. Nic dziwnego, że z dziesięciu cementowni działających w 1908 roku na Górnym Śląsku aż dziewięć zlokalizowano w Opolu i okolicach.

- Opole z sennego miasteczka zmieniło się w silną ekonomicznie stolicę, a ogromny wpływ na tę transformację miało bezsprzecznie powstanie rejencji - ocenia dr Maciej Borkowski, opolski historyk.

Władze miasta i rejencji zaczęły też coraz częściej myśleć o powiększaniu obszaru Opola. Dlatego jako pierwszą w 1891 roku w granice miasta włączono Pasiekę (wtedy Wilhelmsthal), a sześć lat później przyłączono też część obecnej dzielnicy Nowa Wieś Królewska. Kolejnym wcielonym terenem był Zakrzów (Sakrau) w 1899 roku, gdzie władze Opola miały wspólnie z przedsiębiorcami budować nowy port rzeczny - to jedna z wielu inwestycji, do których doszło na terenie Opola właśnie w czasie istnienia rejencji.

Jej kres przyszedł zimą 1945 roku, gdy prawobrzeżną część miasta zdobyli Rosjanie, a Herbert Mehlhorn, ostatni prezydent rejencji, uciekł z urzędnikami na zachód. Pozostał po nich jednak drugi gmach urzędowy, w którym działa teraz Opolski Urząd Wojewódzki. Potężny budynek mimo upływu kilkudziesięciu lat nie tylko zachwyca architektów, ale też nadal jest funkcjonalny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska