Dramat samotnej matki z Kluczborka. Pomogliśmy jej wyjść ze spirali zadłużenia

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
- Dzięki tej pomocy wyjdziemy z długów i staniemy wreszcie na nogi – mówi Patrycja Antochów, na zdjęciu z dziećmi (od lewej): Dawidem, Andrzejem i Kariną.
- Dzięki tej pomocy wyjdziemy z długów i staniemy wreszcie na nogi – mówi Patrycja Antochów, na zdjęciu z dziećmi (od lewej): Dawidem, Andrzejem i Kariną. Mirosław Dragon
Po naszej interwencji samotna matka z trójką dzieci stanęła na nogi. Komornik nie zabiera jej już połowy wypłaty, a gmina dopłaca rodzinie do czynszu.

O dramatycznej sytuacji Patrycji Antochów z Kluczborka pisaliśmy na początku marca.

Jej konkubent powiesił się na cmentarzu i zostawił ją samą z trojgiem dzieci, a do tego z rosnącymi długami.

Kobieta pracuje fizycznie w jednej z kluczborskich fabryk, ale połowę wypłaty zabierał jej komornik. Sąd uznał bowiem, że powinna spłacać zadłużone mieszkanie ojca konkubenta, w którym kątem mieszkała kilka lat temu.

Z powodu egzekucji komorniczej nie miała pieniędzy na czynsz za komunalne M2, w którym teraz mieszka. Po naszej interwencji udało się wyciągnąć rodzinę z tej spirali zadłużenia.

Komornik sądowy nie zabiera już kobiecie pensji, resztę zadłużenia ściągnął z ojca jej konkubenta.

Miejski Zarząd Obiektów Komunalnych w Kluczborku umorzył odsetki za zadłużone mieszkanie komunalne, a zaległości rozłożył na raty.

Do bieżącego czynszu dopłaca gmina. Dodatek mieszkaniowy pozwala na pokrycie w całości opłaty za mieszkanie komunalne.

- Dzięki tej pomocy wyjdziemy z długów i staniemy wreszcie na nogi. Najgorsze już minęło, baliśmy się, że przez rosnące zadłużenie eksmitują nas z mieszkania - mówi Patrycja Antochów.

O akcji pomocy dla samotnej matki z Kluczborka czytaj w sobotę (2 maja) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska