O dramatycznej sytuacji Patrycji Antochów z Kluczborka pisaliśmy na początku marca.
Jej konkubent powiesił się na cmentarzu i zostawił ją samą z trojgiem dzieci, a do tego z rosnącymi długami.
Kobieta pracuje fizycznie w jednej z kluczborskich fabryk, ale połowę wypłaty zabierał jej komornik. Sąd uznał bowiem, że powinna spłacać zadłużone mieszkanie ojca konkubenta, w którym kątem mieszkała kilka lat temu.
Z powodu egzekucji komorniczej nie miała pieniędzy na czynsz za komunalne M2, w którym teraz mieszka. Po naszej interwencji udało się wyciągnąć rodzinę z tej spirali zadłużenia.
Komornik sądowy nie zabiera już kobiecie pensji, resztę zadłużenia ściągnął z ojca jej konkubenta.
Miejski Zarząd Obiektów Komunalnych w Kluczborku umorzył odsetki za zadłużone mieszkanie komunalne, a zaległości rozłożył na raty.
Do bieżącego czynszu dopłaca gmina. Dodatek mieszkaniowy pozwala na pokrycie w całości opłaty za mieszkanie komunalne.
- Dzięki tej pomocy wyjdziemy z długów i staniemy wreszcie na nogi. Najgorsze już minęło, baliśmy się, że przez rosnące zadłużenie eksmitują nas z mieszkania - mówi Patrycja Antochów.
O akcji pomocy dla samotnej matki z Kluczborka czytaj w sobotę (2 maja) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?