Coraz więcej opolskich gimnazjalistów wybiera technika

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Uczniowie Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej w Kędzierzynie-Koźlu mieli wielką frajdę i szansę  na wykorzystanie swojej wiedzy podczas praktyk na żaglowcu "Fryderyk Chopin”.
Uczniowie Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej w Kędzierzynie-Koźlu mieli wielką frajdę i szansę na wykorzystanie swojej wiedzy podczas praktyk na żaglowcu "Fryderyk Chopin”. Archiwum RCRE
Niemała w tym zasługa projektu promującego szkolnictwo zawodowe.

W ubiegłym roku w pierwszych klasach techników na Opolszczyźnie naukę rozpoczęło 3676 uczniów, w liceach - 3285, a w szkołach zawodowych - 1971 - wynika z danych Kuratorium Oświaty w Opolu. Od czterech lat rośnie odsetek gimnazjalistów decydujących się na kształcenie w technikach (aż o 6 proc.), a maleje liczba uczniów w liceach i zawodówkach (o ok. 3 proc.).

- Marek poszedł do technikum mechanicznego, bo uznaliśmy, że dzięki temu zdobędzie zawód, ale będzie też miał możliwość kontynuacji nauki, gdyby chciał pójść na studia - mówi mama nastolatka Monika Korzekwa z Opola.

Adam Koj, koordynator projektu "Opolskie szkolnictwo zawodowe bliżej rynku pracy" z Regionalnego Centrum Rozwoju Edukacji w Opolu uważa, że zmieniające się tendencje w wyborze rodzaju szkoły to także zasługa tego programu.

Wczoraj podsumowano jego efekty. - Uczestniczyło w nim w sumie aż 6 tysięcy uczniów, z których około tysiąca trafiło na praktyki do 380 firm - informuje Adam Koj. - Z pieniędzy unijnych wyposażyliśmy pracownie kształcenia zawodowego oraz pracownie fizyczno-chemiczne we wszystkich 50 opolskich szkołach zawodowych.

Uczniowie wyjeżdżali też na praktyki zagraniczne i targi, podpatrywali funkcjonowanie regionalnych firm, uczestniczyli w kursach podnoszących kwalifikacje zawodowe i w projekcie Design Thinking (trzyosobowe zespoły uczniowskie rozwiązywały problemowe zadania opracowane przez opolskie przedsiębiorstwa). Najlepsza ekipa Design Thinking ze szkoły w Grodkowie wymyśliła urządzenie usprawniające pracę przy montażu foteli samochodowych do BMW dla Johnson Controls w Skarbimierzu. Firma już zadeklarowała, że będzie z niego korzystać.

- Dodatkowym efektem projektu jest też podjęcie współpracy z firmami z landu Styria w Austrii, które są zainteresowane rozwojem biznesu w naszym regionie - dodaje Adam Koj.

Według Haliny Kajstury, dyrektora Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Strzelcach Opolskich cenne w projekcie było to, że uczniowie mieli możliwość odbycia praktyk w dużych przedsiębiorstwach w kraju i za granicą.

- Za granicą poznawali specyfikę funkcjonowania firm, ale i szlifowali język - mówi. - Z kolei dzięki pieniądzom na wyposażenie pracowni zawodowej mogliśmy rozpocząć kształcenie przyszłych techników cyfrowych procesów graficznych.

Projekt chwali też Aleksandra Stefaniak-Kowalska z firmy Multiserwis w Krapkowicach.

- Udział w 4-tygodniowych praktykach pozwolił uczniom na bardziej kompleksowe przyjrzenie się specyfice pracy w naszym przedsiębiorstwie. Była to także szkoła samodzielności dla uczniów spoza naszego powiatu, którzy nie tylko praktykowali, ale też mieszkali w tym czasie w Krapkowicach - tłumaczy. - A my zyskaliśmy informacje o oczekiwaniach młodych ludzi wobec pracodawcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska