Lokalne grupy działania zajmują się podziałem unijnych pieniędzy przeznaczonych na rozwój terenów wiejskich i właśnie opracowują strategię działania na kolejne lata. Ale władze kilku grup nie mogą spokojnie pracować, ponieważ zagrożone jest ich istnienie.
Pierwsza problem dostrzegła Brzeska Wieś Historyczna, skupiająca gminy Lewin Brzeski, Olszanka i Skarbimierz. Widząc, że nie spełnia warunku 30 tysięcy mieszkańców, od dłuższego czasu zabiegała o dołączenie kolejnego samorządu. Powiodło się to z gminą wiejską Oława.
- Dlatego zmieniliśmy nazwę na: Brzesko-Oławska Wieś Historyczna - mówi Ewa Rosińska, prezes stowarzyszenia. - Teraz nasza grupa obejmuje odpowiednio duży obszar, który posiada - co bardzo istotne - jednolite tradycje kulturalne. Gmina Oława leży w województwie dolnośląskim, ale nie ma to znaczenia - do innych grup również należą gminy z dwóch województw.
Teraz przed podobnym problemem stanęła Złota Ziemia, do której należy Grodków.
- Rada Gminy Pakosławice podjęła decyzję o przystąpieniu do grupy Nyskie Księstwo Jezior i Gór - mówi burmistrz Grodkowa Marek Antoniewicz. - A ponieważ Skoroszyce przymierzają się do podobnego ruchu, więc nasze LGD przestanie istnieć, bo w grupie pozostał z nami tylko Kamiennik.
Dlatego władze Grodkowa zastanawiają się, do której sąsiedniej grupy dołączyć, a do wyboru są trzy LGD.
Przed takim dylematem stanęła też Lubrza, która należy do LGDEurocountry. Problem w tym, że jedyna gmina z tej grupy, z którą Lubrza graniczyła - Głogówek - przeniosła się do Płaskowyżu Dobrej Ziemi. I Lubrza musi podążyć jej śladem albo dopisać się do prudnickich "Dobrych Źródeł".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
