Strefa parkowania w Opolu jest źle oznakowana. Nie trzeba płacić?

Artur  Janowski
Artur Janowski
- Nie kupuję biletu w miejscach, gdzie nie ma poziomych znaków, a tak jest na parkingu przy ulicy Ozimskiej - mówi opolanin, który ma na koncie kilka mandatów i wcale nie zamierza ich płacić.
- Nie kupuję biletu w miejscach, gdzie nie ma poziomych znaków, a tak jest na parkingu przy ulicy Ozimskiej - mówi opolanin, który ma na koncie kilka mandatów i wcale nie zamierza ich płacić. Artur Janowski
- Strefa płatnego parkowania od roku jest źle oznakowana - twierdzi Michał Malec. Dlatego opolanin nie kupuje biletów parkingowych i liczy, że wygra w sądzie z MZD.

Pan Michał ma już na koncie kilka wezwań do zapłaty, które wysłał Miejski Zarząd Dróg, ale nie zamierza się poddawać.

- Na jednym z portali internetowych, który informuje o nowinkach w prawie drogowym, przeczytałem, w jaki sposób powinna być oznakowana strefa - opowiada Michał Malec. - Po sprawdzeniu tych informacji okazało się, że w lutym 2014 roku weszło w życie nowe rozporządzenie ministra infrastruktury. Zgodnie z jego zapisami można pobierać opłaty za parkowanie wyłącznie w miejscach, które są odpowiednio oznaczone znakami pionowymi i poziomymi. U nas jest z tym problem.

Poziomych znaków (czyli białych linii obramowujących miejsce parkingowe) brakuje m.in. na parkingu obok biurowca przy ulicy Ozimskiej. Są natomiast na parkingu obok domu handlowego Rzemieślnik. - I dlatego na tym parkingu zawsze płacę - mówi Malec.

Opolanin nie ukrywa, że jest zaskoczony zachowaniem pracowników MZD.

- Po pierwszym wezwaniu do zapłaty mandatu napisałem do tej instytucji pismo z dokładnym wyjaśnieniem sytuacji i informacją o braku oznakowania - opowiada Malec. - Liczyłem na jakiś dialog i odniesienie się do tego, co napisałem. Zamiast tego otrzymałem standardową informację, że "decyzja MZD jest nieodwołalna". Liczę, że MZD odda sprawę do sądu, bo nie chcę czekać aż 5 lat, bo tyle ma zarząd dróg na działania egzekucyjne.

Opolanin w prosty sposób tłumaczy swoją niesubordynację: - Urzędy zawsze wymagają ode mnie drobiazgowego przestrzegania prawa i oczekuję, że tak samo będą postępować wobec siebie.

Drogowcy przyznają, że problem jest, ale nie dotyczy tylko Opola. W wielu miastach strefy nie były prawidłowo oznakowane i np. jesienią ubiegłego roku na jednej z głównych ulic Częstochowy przez pewien czas nie pobierano opłat. Opole poszło jednak inną drogą i opłaty nadal pobiera.

- Mamy do tego legitymację prawną w postaci uchwały rady miasta - mówi Arkadiusz Karbowiak, dyrektor MZD.

Jeszcze wiosną ubiegłego roku zlecono nowy projekt oznakowania strefy. Szkopuł w tym, że dopiero kilka tygodni temu został ostatecznie zatwierdzony, a akcja malowania linii i dostawiania znaków zakończy się na początku czerwca i ma kosztować aż 100 tys. zł.

MZD nie zamierza kierowcom oddawać pieniędzy za parkowanie. Decyzję w tej sprawie ma podjąć sąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska