Piłkarska 3 liga: Swornica Czarnowąsy - Ruch Zdzieszowice 0-3

Mirosław Szozda
W walce o piłkę leży zawodnik Ruchu Daniel Rychlewicz, którego atakuje pomocnik Swornicy Filip Sikorski.
W walce o piłkę leży zawodnik Ruchu Daniel Rychlewicz, którego atakuje pomocnik Swornicy Filip Sikorski. Mirosław Szozda
W derbowym spotkaniu goście wygrali zdecydowanie, choć do przerwy nic na to nie wskazywało.

Pierwsza połowa dostarczyła symbolicznej grupce kibiców sporej dawki emocji. Gospodarze toczyli wyrównany bój ze znacznie wyżej notowanym rywalem. Po kwadransie gry Swornica była bliska objęcia prowadzenia. Tomasz Jaworski miał dobrą okazję do zdobycia gola. Jego strzał w ostatniej chwili wybił na róg obrońca Ruchu. Zatrwożony trener gości Łukasz Rogacewicz podniesionym głosem nawoływał swoich zawodników do przebudzenia się, bo grali mało przekonująco. Reakcją na reprymendy szkoleniowca były jedynie strzały z dystansu Jakuba Czajkowskiego i Dawida Czaplińskiego, które jednak nie przyniosły efektu bramkowgo.

"Swora" z determinacją nacierała na przeciwnika i swoją postawą mogła imponować. Spokojnie grający blok defensywny "Zdzichów" i bramkarz Tomasz Kasprzik walnie przyczynili się do bezbramkowego wyniku pierwszej połowy.

- Nasza gra przed przerwą mogła zapowiadać korzystny rezultat tego meczu - podkreślał pomocnik gospodarzy Filip Sikorski. - Po zmianie stron było już znacznie gorzej. Zaczęły dawać znać o sobie trudy wcześniejszych meczów. Rywal opanował środkową strefę boiska i składne akcje ofensywne aż trzy razy zakończył golami. Ten pierwszy stracony podciął nam skrzydła.

W szatni zdzieszowickiej drużyny musiało dojść w przerwie do bardzo męskich rozmów, które sprawiły że na boisku pojawił się zupełnie odmieniony zespół. Sygnał do ataku dał już w 47. min Czapliński. Z jego mocnym uderzeniem w dobrym stylu poradził sobie bramkarz gospodarzy Krzysztof Stodoła. Na efekty coraz większej przewagi przyjezdnych nie trzeba było długo czekać.

W 56. min znakomitym strzałem popisał się bardzo aktywny Czapliński i było 1-0 dla zdzieszowiczan. Swornica jeszcze się dobrze nie otrząsnęła po tym ciosie i już po pięciu minutach przegrywała dwoma golami. Tym razem w roli głównej wystąpił Mateusz Marzec. Skorzystał on z dekoncentracji obrońców Swornicy, wbiegł w pole karne i na raty pokonał Stodołę. Na tym nie skończyły się coraz lepsze poczynania Ruchu. Mieli oni ułatwione zadanie, bo gospodarze słabli w oczach, a sama determinacja oraz wola walki nie wystarczały.

Efektowne zwycięstwo Ruchu przypieczętował w 70. min Czapliński. I tym razem nie bez winy był blok obronny drużyny z Czarnowąsów. Jego radość z bardzo dobrej i skutecznej gry zmąciła kontuzja kolana, której doznał na kwadrans przed końcem spotkania. Niestety wygląda na to, że jest ona poważna.

- Po pierwszej kiepskiej w naszym wydaniu połowie wygrana trzema bramkami na pewno cieszy - przyznał kapitan Ruchu Łukasz Damrat. - Swornica mocno nam się postawiła. Na szczęście tylko przed przerwą. Dobre wejście w drugą część spotkania pomogło nam opanować sytuację i udokumentować naszą wyższość. Nie będę ukrywał, że dość mocno czuliśmy w nogach trudy środowej pucharowej potyczki z opolską Odrą, ale pokonaliśmy naszą słabość fizyczną i po przerwie graliliśmy składnie i przede wszystkim skutecznie.
Swornica Czarnowąsy - Ruch Zdzieszowice 0-3 (0-0)
0-1 Czapliński - 56., 0-2 Marzec - 61., 0-3 Czapliński - 70.
Swornica: Stodoła - Filipe (65. Mazurek), Brzozowski, Szampera, Szynklarz - Mikulski (58. Bienias), Surowiak, Sikorski (81. Franek), Jędrzejczyk - Scisło, Jaworski. Trener Andrzej Polak.
Ruch: Kasprzik - Polak, Bachor, M. Dyczek, Nowak - Rychlewicz (57. Szatkowski), Ł. Damrat, Czajkowski (80. Plachetka), Marzec, Sotor (83. P. Dyczek) - Czapliński (75. Pindral). Trener Łukasz Rogacewicz.
Sędziował Piotr Skoczylas (Częstochowa). Żółte kartki: Scisło - Czapliński. Widzów 40.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska