Na Opolszczyźnie działa już sieć samopomocowa osób głuchych

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Jedno ze spotkań grup samopomocowych, które odbywały się w ramach projektu.
Jedno ze spotkań grup samopomocowych, które odbywały się w ramach projektu. Archiuwm
Sieć samopomocową osób głuchych stworzyły opolskie organizacje pozarządowe i fundacja z Niemiec. Z ich doświadczeń wynika, że taki model można też realizować w innych środowiskach.

W pięciu opolskich miastach (Nysie, Strzelcach Opolskich, Opolu, Kluczborku i Kędzierzynie-Koźlu) członkowie kół Polskiego Związku Głuchych utworzyli grupy samopomocowe. Ich celem było zdiagnozowanie i próba rozwiązania lokalnych problemów tego środowiska związanych np. z ograniczeniami w korzystaniu z usług prywatnych, dostępie do instytucji publicznych czy rynku pracy. Co ważne, grupy te składały się z osób z dysfunkcją słuchu. Kierowali nimi liderzy, których realizujący projekt szkolili z tego, jak pracować z grupą, czy jak rozwiązywać trudne sytuacje.

- Obawialiśmy się realizacji tego projektu, bo z jednej strony środowisko niesłyszących najdłużej czeka na integrację, a z drugiej przyzwyczailiśmy tę grupę do podawania gotowych recept, bez konieczności angażowania ich samych w podejmowanie decyzji - przyznaje Dorota Piechowicz-Witoń, prezes Opolskiego Centrum Wspierania Inicjatyw Pozarządowych, która realizowała projekt razem z opolskim oddziałem Polskiego Związku Głuchych, przy wsparciu finansowym niemieckiej Fundacji Akcja Człowiek.
Polskie organizacje pozarządowe w tworzeniu grup samopomocowych korzystały z doświadczeń Parytetowego Związku Socjalnego Krajów Związkowych Nadrenia-Palatynat/Kraj Saary. Jarosław Duszak, prezes Polskiego Związku Głuchych, oddziału w Opolu podkreślał przy rozpoczynaniu projektu, że potencjał tkwiący w grupach samopomocowych u zachodnich sąsiadów odkryto już 30 lat temu, a tylko w Nadrenii-Palatynacie działa ich około 3 tysięcy na różnych płaszczyznach. Dofinansowane są przez kasy chorych, bo wzajemne wsparcie kosztuje mniej niż zatrudnianie specjalistów.

Samostanowienie okazało się dla uczestników projektu wyzwaniem, ale jego autorzy liczyli się z tym.

- Każdy z nas boi się zmian, tym bardziej osoby niepełnosprawne - dodaje Dorota Piechowicz-Witoń, prezes OCWIP.

Tworzenie na Opolszczyźnie sieci samopomocowej osób głuchych trwało ponad rok. Członkowie grup spotykali się systematycznie w kołach, a grupy z różnych miast ze sobą, zapraszali też na spotkania miejscowe władze samorządowe, którym wyłuszczali swoje problemy. Okazało się, że część z nich, na przykład utrudnienia w kontaktach z urzędnikami, dało się błyskawicznie rozwiązać.

Według Doroty Piechowicz-Witoń dodatkowym efektem projektu powinno być utworzenie w Opolu punktu informacji dla grup samopomocowych.

- Mogą one działać w różnych środowiskach, nie tylko niepełnosprawnych. Chodzi o to, by dzielić się doświadczeniami, które mogą ułatwić funkcjonowanie - mówi.

Fundacja Aktion Mensch

Opolski projekt wspierała finansowo Fundacja Aktion Mensch - Deutsche Behinderterhilfe e.V. Powstała ona ponad 50 lat temu z inicjatywy sześciu niemieckich związków socjalnych, organizacji pozarządowych i publicznej telewizji ZDF. Głównym celem było prowadzenie działalności wspierającej niepełnosprawnych, a później także osoby wykluczone społecznie i ich rodziny: bezdomnych, ofiary przemocy, przewlekle chorych, długotrwale bezrobotnych, uzależnionych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska