Ważny mecz piłkarzy MKS-u u siebie

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Mateusz Arian (z prawej) ostatnio wypadł z podstawowego składu MKS-u. Dziś, pod nieobecność kapitana Łukasza Ganowicza, można się jednak spodziewać, że zagra od początku spotkania.
Mateusz Arian (z prawej) ostatnio wypadł z podstawowego składu MKS-u. Dziś, pod nieobecność kapitana Łukasza Ganowicza, można się jednak spodziewać, że zagra od początku spotkania. Oliwer Kubus
Drużyna z Kluczborka w swoim przedostatnim meczu w tym sezonie 2 ligi u siebie zmierzy się w sobotę z walczącą o utrzymanie Kotwicą Kołobrzeg. Początek spotkania na stadionie przy ul. Sportowej o godz. 17.00.

Nasz zespół zajmuje w tabeli 5. miejsce i walczy o promocję do 1 ligi. Na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek traci punkt do zajmującego 3. lokatę premiowaną bezpośrednim awansem Rakowa Częstochowa i 2. ROW-u Rybnik. Ma natomiast tyle samo punktów (52), co 4. Rozwój Katowice, a zajęcie tej pozycji w końcowej tabeli oznacza baraże z 15. zespołem 1 ligi o miejsce w niej. Szanse na zaszczyty mają jeszcze: Stal Stalowa Wola (50 punktów) oraz Błękitni Stargard Szczeciński (49 pkt). Do końca rozgrywek zapowiada się więc ciekawa walka.

Tego samego należy się spodziewać w dolnych rejonach tabeli. Do 3 ligi spadną trzy drużyny, a Kotwica zajmuje obecnie trzecią od końca, 16. lokatę.

- Obie drużyny będą niezwykle zmotywowane, bo obie do przybliżenia się do celu potrzebują zwycięstwa - mówi szkoleniowiec kluczborskiej drużyny Andrzej Konwiński. - To, że rywale są w dole tabeli nie oznacza, że mecz z nimi będzie łatwiejszy niż z zespołami z czołówki. Wiele razy już w tym sezonie przekonywaliśmy się, że w naszej lidze każdy może wygrać z każdym.

Wydaje się, że aby awansować potrzeba będzie zdobyć 58 punktów. To oznacza, że dwie wygrane w trzech ostatnich meczach powinny zapewnić MKS-owi awans.

- Nasz cel na mecz z Kotwicą nie może być inny jak zwycięstwo - przekonuje trener Konwiński. - Stratę punktów trudno będzie potem odrobić, bo kolejek do końca sezonu już jest bardzo mało. Starcie z Kotwicą może być kluczowe. Jak wygramy, będziemy bardzo blisko celu.

Trener naszego zespołu ma przed sobotnim starciem jeden duży problem kadrowy. Nie będzie mógł bowiem zagrać kapitan drużyny Łukasz Ganowicz, który musi pauzować za kartki. W tym roku jest on z pewnością jednym z najrówniej grających zawodników MKS-u, a poza tym to mentalny lider drużyny.

- Łukasz długo grał z siedmioma żółtymi kartkami na koncie i można było się spodziewać, że dostanie kolejną, która wykluczy go z gry w jednym spotkaniu - mówi trener Konwiński. - Musimy sobie poradzić bez niego, a że wszyscy doskonale wiemy jak ważny jest to mecz, to w przypadku niepowodzenia nie możemy szukać usprawiedliwienia w tym, że kogoś nam brakowało.

Ganowicza na środku defensywy zastąpi Piotr Kasperkiewicz lub Mateusz Arian. Jeśli będzie to Kasperkiewicz, to Arian najpewniej zajmie jego pozycję - defensywnego pomocnika, na której był suwerenem w kluczborskiej ekipie przez ostatnie 2,5 roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska