Betonowe płyty na Mały Rynku w Opolu trzeba wymienić! [wideo]

Artur  Janowski
Artur Janowski
Płyty na Małym Rynku miały być symbolem nowoczesności odnowionego placu. Na razie są symbolem wyborczego pośpiechu.
Płyty na Małym Rynku miały być symbolem nowoczesności odnowionego placu. Na razie są symbolem wyborczego pośpiechu. Sławomir Mielnk
Nowa nawierzchnia na przebudowanym Małym Rynku jest pełna przebarwień i już się kruszy. Wykonawca ma do końca roku wymienić betonowe płyty. Urząd miasta nic za to nie zapłaci.

O tym, że z płytami jest coś nie tak, pisaliśmy już w lutym. Zrobione z betonu na zamówienie - miały wedle projektantów placu wyróżniać Mały Rynek. Pokryto nimi większość placu, ale w dwa miesiące po zakończeniu prac okazało się, że nie mają jednorodnego koloru.

Na wielu z nich biel zastąpiły przebarwienia lub ciemne plamy. Miały zniknąć po tym, jak płyty wysuszy słońce, ale nic takiego nie nastąpiło. Co gorsza, część płyt zaczęła się łuszczyć, a inne pękać. Wprawdzie wykonawca wymieniał je na bieżąco, ale skala zjawiska zaniepokoiła urzędników ratusza.

- Dokonaliśmy przeglądu wszystkich płyt i zobowiązaliśmy wykonawcę do wymiany tych, które mają niejednorodną barwę - przyznaje Aleksander Cyganiuk, naczelnik wydziału inwestycji w Urzędzie Miasta Opola.

Wykonawca - jak informuje ratusz - nie uchyla się od tego, a na cały plac dał trzy lata gwarancji. Wymiana ma się odbywać sukcesywnie i potrwa do końca roku. Pozostaje pytanie: dlaczego nawierzchnia nie wytrzymała nawet roku?

- To wada samych płyt, które wykonywał podwykonawca - przypomina Cyganiuk. - Warto podkreślić, że te, które kładziono na początku inwestycji, są w porządku. Dopiero te z kolejnych dostaw wykazują niską trwałość i przebarwienia.

Przypomnijmy, że wykonawca działał pod presją czasu, a plac musiał być skończony niemal w tempie ekspresowym, bo 2014 roku był rokiem wyborów samorządowych.

- Termin był rzeczywiście krótki, ale firma się go podjęła - przypomina Cyganiuk. - Sporo płyt firma sama już wymieniła. Wymiana kolejnych nie powinna być odczuwalna przez osoby korzystające z placu.

To te osoby zwróciły nam także uwagę na fakt, że zamontowane kwietniki na Małym Rynku są bardzo podobne do koszy na śmieci. To powoduje sporo pomyłek.

- Mieliśmy takie sygnały, ale projektant placu nie chce nic zmieniać, bo uważa, że niebawem kwietniki mocniej się zazielenią i problem sam zniknie - wyjaśnia Cyganiuk.

Pod koniec kwietnia na placu wreszcie pojawiły się miejskie fotele i ławki, zazieleniły się również młode drzewa, choć niektórzy opolanie uważali, że nic już ich nie uratuje.

  • Wszystkie są zielone, tylko jedno wygląda na osłabione i je szczególnie obserwujemy - przyznaje naczelnik.

Na Małym Rynku stanęły również letnie ogródki i scena. Plac odwiedza coraz więcej opolan.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska