Urzędnicy zapomnieli o ulicy Kraszewskiego w Opolu

Artur  Janowski
Artur Janowski
Studzienki kanalizacji deszczowej są zapchane starymi liśćmi.
Studzienki kanalizacji deszczowej są zapchane starymi liśćmi. Arti
Zapchane są m.in. wloty kanalizacji deszczowej, a problemem są również nierówne chodniki oraz dziurawa jezdnia.

Ulica Kraszewskiego w Opolu nie jest długa, ale jej problemami można by obdzielić kilka sąsiednich uliczek.

- Zapchane są np. wloty kanalizacji deszczowej, a o ich drożność powinni dbać miejscy urzędnicy - denerwuje się pani Katarzyna, mieszkanka ulicy.

Problemem są także nierówne chodniki oraz dziurawa jezdnia. Mieszkańcom ulicy trudno zrozumieć, że niedawno Miejski Zarząd Dróg znalazł pieniądze na remont chodnika ulicy Mickiewicza czy Miarki, choć w gorszym stanie były stare płytki chodnikowe na Kraszewskiego.

- Nie zapominamy o tej ulicy, zwrócimy urzędowi miasta uwagę, aby wyczyszczono wloty kanalizacji - mówi Remigiusz Broszkiewicz, kierownik działu eksploatacji w MZD. - Niestety, na Kraszewskiego problemem są drzewa, których korzenie zniszczyły chodniki. Dlatego remont nie jest tam prosty.

Aby położyć nowe płytki lub kostkę, część drzew trzeba wyciąć. Nie wiadomo jednak, czy będzie na to zgoda urzędu miasta. Koszty wycinki podrażają inwestycję i na razie remont ulicy wciąż jest odkładany na bliżej nieokreślony czas.

- I cała ulica popada w ruinę - oceniają mieszkańcy.

Drogowcy deklarują, że w tym roku ponownie złożą w ratuszu wniosek, aby zabezpieczyć pieniądze na remont. Sugerują też, że to samo powinni zrobić mieszkańcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska