Międzynarodowy zlot harcerzy w Nysie

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Nyskie forty okazały się doskonałą lokalizacją dla takiej imprezy.
Nyskie forty okazały się doskonałą lokalizacją dla takiej imprezy. Krzysztof Strauchmann
Prawie 3 tysiące harcerzy z 20 krajów Europy, Afryki, Azji i Ameryki przyjechało do Nysy na trzydniowy zjazd Intercamp, który po raz pierwszy odbywa się w Polsce. Na terenie starych pruskich fortów wybudowali namiotowe miasto. Nysa zaoferowała im 15 hektarów na obozowisko.
Do Nysy przyjechały prawie 3 tysiące harcerzy z 20 krajów.

Intercamp w Nysie

Skauci z Niemiec stawiają na tradycyjne zajęcia, robią w drużynach to co ich rodzice. Amerykanie przed chwilą latali dronami nad obozowiskiem i fotografowali wszystko - pokazuje Agnieszka Pospiszil, współorganizator olbrzymiej harcerskiej imprezy Intercamp w Nysie.

- Stawiamy na nowoczesność. Mamy tu świetnych łącznościowców. Na zlocie będzie nadawać na żywo internetowa telewizja, robiona w całości przez harcerzy amatorów.

- Na Opolszczyźnie w ZHP jest 1,5 tysiąca osób. Wiemy to dokładnie, bo mamy dobry system ewidencji - tłumaczy Małgorzata Lenartowicz, rzecznik Intercampu i jednocześnie Opolskiej Chorągwi ZHP, którą współtworzy 9 hufców o zasięgu powiatowym. - Jest nas mniej niż 20 lat temu, ale od kilku lat liczebność powoli, systematycznie rośnie. Młodych ludzi przyciąga przygoda, jaką mogą tu przeżyć. Możliwość poznawania nowego, zdobywania nowych umiejętności, zawierania znajomości z kolegami z innych krajów, jak tu, w Nysie.

- Ja po prostu lubię coś robić z przyjaciółmi, lubię takie biwaki czy obozy - komentuje Paweł Maurer z Warszawy, zaangażowany do sił porządkowych.

Na prawie 3 tys. uczestników zlotu z Polski jest 700 osób. Nyskie forty okazały się doskonałą lokalizacją dla takiej imprezy. Blisko zachodniej i południowej granicy. W sąsiedztwie autostrady, z dobrym dojazdem z portów lotniczych.

- Kiedy pierwszy raz zajrzeliśmy do fortu, szczęki nam opadły z wrażenia - śmieje się Agnieszka Pospiszil. - Wszyscy zgodnie twierdzą, że to miejsce jest megafajne. Dzieciaki zaraz po rozbiciu namiotów pędzą do fortu i trudno ich wygonić.

Z 15 hektarów zajętych przez Intercamp na 5 hektarach zorganizowanych zostało 85 punktów, gdzie przez sobotę i niedzielę odbywać się będą gry i zajęcia. Na miejsce doprowadzono energię, wodę, przywieziono kontenery na ścieki, dziesiątki toalet i miejsc do mycia. Intercamp, organizowany od 48 lat przez specjalny komitet, w którym znajduje się 10 krajów, ma już własne wyposażenie techniczne, przewożone co rok w inne miejsce.

Jednym z uczestników zlotu w Nysie jest 84-letni Kurt Arentz z Holandii, który był inicjatorem pierwszego Intercampu. Biega z techniczną obsługą i sam dogląda, czy wszystko działa.

- Dla większości uczestników to pierwsze spotkanie z tak dużą grupą obcokrajowców - dodaje Agnieszka Pospiszil. - I choć czasem znajomość języków obcych kuleje, to świetnie się dogadują, tworząc mieszane grupy. Tu się dzieje niesamowite szaleństwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska