Przypomnijmy: chłopczyk z Brzegu wpadł do źle zabezpieczonej studzienki przy ul. Krzyszowica w Brzegu. Zanim ojcu dziecka udało się go wydobyć, pięciolatek spędził pod wodą kilka minut i doszło do niedotlenienia mózgu.
Mimo reanimacji i wysiłków lekarzy z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu w piątek po południu chłopczyk zmarł.
Jako pierwszy prokuratorski zarzut usłyszał kierownik budowy z firmy, która remontuje w Brzegu miejską kanalizację.
Dziś prokuratura postawiła identyczny zarzut zastępcy kierownika budowy. Za narażenie życia dziecka obu mężczyznom grozi do roku pozbawienia wolności.
- Prokurator prowadzący postępowanie będzie rozważał zmianę kwalifikacji czynu, ale śmierć poszkodowanego nie zawsze oznacza, że zarzut narażenia życia jest zmieniany. To zależy od wszystkich okoliczności zdarzenia i oceny materiału dowodowego - tłumaczy Lidia Sieradzka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Na wtorek zaplanowana została sekcja zwłok zmarłego dziecka i dopiero na podstawie uzyskanych wyników prokuratura będzie podejmowała dalsze działania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?