Michał Żebrowski w Opolu: - Nie cierpię ról, w których muszę się całować [wideo]

Anna Konopka
Anna Konopka
Michał Żebrowski opowiadał o blaskach i cieniach sławy. - Popularność jest ważna dla aktora, to paliwo do rozwoju - mówi.
Michał Żebrowski opowiadał o blaskach i cieniach sławy. - Popularność jest ważna dla aktora, to paliwo do rozwoju - mówi. Sławomir Mielnik
Do niedzieli w Młodzieżowym Domu Kultury trwa Festiwal Filmów dla Dzieci i Młodzieży "Zero Nudy". Jego gośćmi są gwiazdy polskiego kina.

Po Marianie Dziędzielu, dziś w sali kinowej MDK młodzież spotkała się z Michałem Żebrowskim. Aktor opowiadał, jak rozpoczęła się jego droga do świata wielkiego filmu.

- Z nauką byłem na bakier. W liceum męczyłem się w tym "mat-fizie". W końcu trafiłem do ośrodka kultury, tam zarecytowałem dwa wiersze i wysłali mnie na festiwal, który wygrałem - opowiadał Michał Żebrowski. - Gdy ktoś marzy o zawodzie aktora musi jeździć na konkursy. Nie możecie się przejmować - mówił do młodzieży. - Sam tego recytowania strasznie się bałem, ale to była jedyna rzecz, która mi wychodziła. Do szkoły teatralnej zdawałem z poprawką. Nie wiem, czy dobrego gościa tu dziś zaprosiliście - żartował.

Aktor odniósł się do wielkiej popularności, która spotkała go po rolach w "Ogniem i mieczem" oraz "Panu Tadeuszu".

- Woda sodowa każdemu uderzyłaby do głowy, ale popularność jest ważna dla aktora. Byłem przesiąknięty pasją tego zawodu. Chłopakowi, który ma 25 lat i gra legendarną postać Skrzetuskiego, z taką liczbą statystów, trudno było sobie to ułożyć w głowie. Pojawiło się mnóstwo pokus i świecidełek - wspomina Michał Żebrowski.

Aktor przyznał, że jedną z jego ulubionych ról była ta z filmu "Pręgi", który oglądała dziś młodzież.

- Ona była współczesna, nie kojarzyli mnie już tylko z szablami i wierszami. Chciałem pokazać, że potrafię też być chłopakiem w swetrze - mówił.

Młodzież zapytała też gościa, co mu w aktorstwie przeszkadza.

- Nie cierpię się całować. To jest krępujące, okropne wręcz. Ale w dobrym aktorstwie nie to jest najważniejsze, liczy się powód i sens roli - kończy aktor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska