Podopieczni "Magnolii" szli na Górę św. Anny

Anna Konopka
Anna Konopka
Pielgrzymi przeszli dystans 30 km.
Pielgrzymi przeszli dystans 30 km. Arch. ośrodka "Magnolia"
Dwudniową pielgrzymkę na Górę św. Anny odbyli podopieczni Środowiskowego Domu Samopomocy "Magnolia" w Opolu. Przeszli 30 km.

Pielgrzymka na Górę św. Anny jest już wiosenną tradycją w ośrodku "Magnolia". Wydarzenie, cieszy się tak dużym zainteresowaniem, że w tym roku pracownicy ośrodka postanowili do wspólnego marszu zaprosić tylko osoby, które nigdy jeszcze w nim nie uczestniczyły.

- Wyprawę rozpoczęliśmy nabożeństwem w parafii błogosławionego Czesława w Opolu. Od środy rano szliśmy dwa dni, a nocleg mieliśmy w Kamieniu Śląskim, gdzie co roku przyjmują nas bardzo serdecznie. Tam zwiedziliśmy sanktuarium św. Jacka. To ostatnie miejsce bardzo wpisuje się w duchowy klimat naszej pielgrzymki. Każdy uczestnik idzie w swojej intencji na Górę św. Anny - mówi Andrzej Kozak, terapeuta z ośrodka.

- W tę wyprawę wpisana jest też pewna terapia. Nasi pielgrzymi pokonując ten dystans stają też "twarzą w twarz" ze swoimi słabościami. Dotarcie do celu uświadamia im, że skoro pokonali zmęczenie, to są w stanie zmierzyć się ze swoimi problemami. Nasi podopieczni zmagają się z niepełnosprawnością umysłową, czasem też fizyczną.

Pielgrzymka "Magnolii" liczyła 30 kilometrów.

- Warto podkreślić, że po drodze zwiedziliśmy zamek w Kamieniu Śląski, zapoznaliśmy się z jego burzliwą historią. To miejsce było wielokrotnie burzone, palone, a później odrestaurowane. Dowiedzieliśmy się wiele ciekawostek historycznych. To wszystko działo się przecież na Opolszczyźnie - podkreśla terapeuta.

Na Górę św. Anny opolanie podążali szlakiem św. Jakuba, na miejscu zwiedzili m.in. muzeum klasztoru.

- Było świetnie. Mnóstwo po drodze zwiedziliśmy. Podobało mi się to, że na wszystko był czas, bo szliśmy spacerkiem. W kolejnej wyprawie na pewno też mnie nie zabraknie - zapewnia pan Czesław.

- Mi bardzo podobał się cały szlak. Podróżowaliśmy bezpiecznie, a trasa wiodła przez las, mieliśmy piękne widoki. Robiliśmy przerwy na jedzenie i picie. To był dla mnie prawdziwy relaks. Dopadł nas też mały deszcz, ale byliśmy przygotowani, mieliśmy płaszcze przeciwdeszczowe - dodał pan Jacek.

- A po drodze największe wrażenie zrobiły na mnie wspaniałe komnaty w zamku w Kamieniu Śląskim - uzupełnia pani Gosia.

Wkrótce podopieczni "Magnolii" wybiorą się na rajd rowerowy do Turawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska