Opolszczyzna nie odpuści śmigłowca LPR

Redakcja
Dr Marek Dryja, ordynator szpitalnego oddziału ratunkowego WCM w Opolu, pełni dyżury w bazie LPR w Gliwicach już od 2012 r.
Dr Marek Dryja, ordynator szpitalnego oddziału ratunkowego WCM w Opolu, pełni dyżury w bazie LPR w Gliwicach już od 2012 r. archiwum
Lekarze i samorządowcy od dawna zabiegają o utworzenie u nas bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale stale są przeszkody.

Dziś w kraju jest 17 takich baz. Osiemnasta działa w Koszalinie, ale tylko latem. Wszystkie dysponują łącznie 23 śmigłowcami. Opolszczyznę obsługują dwa: jeden stacjonuje w Gliwicach, drugi we Wrocławiu. Oprócz nas o bazę starają się też Kalisz i Gorzów Wielkopolski. Najpierw wyglądało na to, że interesy całej trójki da się pogodzić, bo są pieniądze z Unii, za które można kupić 4 śmigłowce sanitarne. Ale, jak się okazuje, problemy się piętrzą.

- Niestety Ministerstwo Zdrowia nadal nie rozstrzygnęło przetargu na ich zakup, a trzeba się spieszyć, gdyż fundusze unijne muszą być wykorzystane do końca grudnia, inaczej przepadną - wyjaśnia dr Norbert Krajczy, przewodniczący opolskiego sejmiku. - Śmigłowce nie czekają przecież jak auta w salonie na klientów, tylko firma, która wygra przetarg, musi je dopiero wykonać na zamówienie. My nie odpuścimy, trzymamy cały czas rękę na pulsie.

Za Opolszczyzną przemawiają liczne atuty. Mamy cztery lądowiska: w Opolu, Nysie, Kędzierzynie-Koźlu i Oleśnie. Liczba lotów systematycznie rośnie (w 2014 roku było ich 270). Zostało też wyznaczone pod bazę odpowiednie miejsce, powstałaby w Polskiej Nowej Wsi na terenie Aeroklubu Opolskiego, skąd śmigłowiec dotarłby bardzo szybko do każdego miejsca na Opolszczyźnie.
- Mamy też własnych pilotów i lekarzy, którzy już dyżurują w bazach LPR - zaznacza przewodniczący sejmiku. - Rzecz w tym, że oprócz Kalisza i Gorzowa Wielkopolskiego przybyli nam nagle nowi konkurenci. Regiony, które dysponują już jednym śmigłowcem, zaczęły starania o kolejny. Tamtejsi samorządowcy uważają, że skoro mają jeden, to przydałby się drugi. No cóż, rozpoczęła się już kampania wyborcza do Sejmu i każdy chce się pochwalić jakimś sukcesem... Tylko że my nie mamy w ogóle śmigłowca.

Nasi samorządowcy nie zamierzają jednak pasować.

- W czerwcu przyjedzie na Opolszczyznę wicepremier Piechociński, będziemy z nim rozmawiać o śmigłowcu i chcemy mu pokazać miejsce pod bazę - zapowiada Krajczy. - Zobowiązaliśmy też ministra pracy Władyslawa Kosiniaka-Kamysza, żeby się za nami wstawił.

Ponieważ ostateczna decyzja w sprawie LPR należy ponoć do premier Ewy Kopacz, to Opolszczyznę w staraniach o śmigłowiec poparł też profesor Paweł Buszman, prezes Zarządu Polsko-Amerykańskich Klinik Serca w Kędzierzynie-Koźlu i Nysie. Kliniki te w razie wystąpienia powikłań podczas zabiegów u pacjentów po udarach muszą im zapewnić natychmiastową pomoc w ośrodku neurochirurgii. Gwarancję szybkiego dotarcia daje tylko helikopter.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska