Śmierdząca woda psuje klimat w Prószkowie

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Mieszkańcy nie wierzą w tłumaczenia urzędników i twierdzą, że sytuacja utrzymuje się od dawna.
Mieszkańcy nie wierzą w tłumaczenia urzędników i twierdzą, że sytuacja utrzymuje się od dawna.
Mieszkańcy skarżą się, że rowem melioracyjnym płyną ścieki, a sytuacja pogarsza się w weekendy. Za ten stan winią oczyszczalnię.

- To, co tu płynie to nie jest woda, ale szambo - denerwuje się jeden z mieszkańców Prószkowa, który poinformował nas o sprawie. Spotykamy się w weekend, ponieważ - jak twierdzi mężczyzna - to właśnie wtedy do rowu melioracyjnego, biegnącego w pobliżu oczyszczalni ścieków, dostaje się najwięcej cuchnących nieczystości. - Nie ma upałów, a smród z tego rowu jest wyraźny. Co tu będzie się działo latem? - pyta.

Nasz czytelnik na trop sprawy wpadł kilka tygodni temu, podczas spaceru z psem. - Poczułem smród, więc zacząłem szukać źródła. Okazało się, że to woda płynąca tym rower. Mój pies wszedł do niej i musiałem go w domu gruntownie kąpać, bo śmierdział fekaliami - relacjonuje.

Mężczyzna na własną rękę przeprowadził drobne śledztwo, aby dowiedzieć się, kto zanieczyszcza wodę. - Okazuje się, że przed oczyszczalnią woda jest czysta, a problem zaczyna się dopiero za nią. W sobotę i niedzielę to się nasila, woda czasami jest wręcz niebieska. Podejrzewam, że w weekend celowo zwiększają ilość wypuszczanych ścieków, bo jest mniejsze ryzyko, że ktoś to skontroluje - opowiada mieszkaniec Prószkowa. - Gdybym ja wylał do rowu choć minimalną ilość ścieków, to natychmiast zostałbym ukarany. Tutaj ktoś robi to regularnie i nikt się tym nie interesuje.

Od innego mieszkańca słyszymy, że taka sytuacja to żadna nowość. - Ten rów przepływa obok mojego pola, a że nie był czyszczony, to woda kilka lat temu co jakiś czas wylewała. Żyję z produkcji rolnej, a zalana tym szambem łąka, była słabym materiałem, żeby wytwarzać paszę - wspomina mężczyzna. - Na własny koszt zrobiłem wówczas badania wody i okazało się, że za oczyszczalnią normy są sześciokrotnie przekroczone. Pokazałem te badania gminie, ale powiedzieli, że zrobiłem je nie w tym laboratorium, w którym trzeba.

Róża Malik, burmistrz Prószkowa, mówi, że o problemie, na który skarżą się mieszkańcy nic nie wie i odsyła do zakładu komunalnego. - Rzeczywiście mieliśmy w ubiegłym tygodniu awarię oczyszczalni i parametry wody po oczyszczeniu mogą być o 50 proc. gorsze niż zwykle - mówi Gerard Cebula, prezes ZGKiM w Prószkowie. - Część tej wody mogła przedostać się do rowu, ale w ciągu tygodnia sytuacja powinna wrócić do normy. Ta awaria zostało zgłoszone do wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska - zapewnia.

Mieszkańcy nie wierzą w te tłumaczenia i twierdzą, że sytuacja utrzymuje się od dawna. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska