Starosta brzeski broni honoru urzędu na koszt podatnika

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Starosta Maciej Stefański: - Nie mogę udawać, że nic się nie dzieje, gdy ktoś pomawia ludzi. Trzeba walczyć o prawdę i sprawiedliwość.
Starosta Maciej Stefański: - Nie mogę udawać, że nic się nie dzieje, gdy ktoś pomawia ludzi. Trzeba walczyć o prawdę i sprawiedliwość. Jarosław Staśkiewicz
Starosta brzeski pozwał lokalnego polityka za sugestię, że w starostwie dochodziło do korupcji. Sprawę przegrał, a sądowe spory kosztowały budżet ponad 20 tysięcy zł.

Janusz Jakubów, kandydat na radnego, naraził się staroście, gdy w wyborczej ulotce z 2010 roku zapowiedział "ukrócenie korupcji i nadużyć w urzędach i jednostkach organizacyjnych Starostwa Powiatowego w Brzegu". - Mnie tym nie dotknął, ale obraził wszystkich urzędników w starostwie i to w ich imieniu wystąpiłem - mówi starosta Maciej Stefański. - Musiałem zareagować, jako szef wystąpić w obronie swoich pracowników.

Problem w tym, że starosta na obronę honoru urzędników wydaje publiczne pieniądze, i to niemałe. A że w sądzie przegrywa, szans na odzyskanie wydatków raczej nie ma.

Najpierw starosta Stefański wytoczył Jakubowowi sprawę karną. Zakończyła się ugodą i oświadczeniem do prasy, w którym Janusz Jakubów przeprosił za ulotkę "te osoby, które mogły poczuć się urażone".

Ale na tym nie koniec. Dwa lata temu wynajęta przez starostwo kancelaria złożyła cywilny pozew przeciwko Jakubowowi, domagając się kolejnych przeprosin i 12 tysięcy złotych na rzecz powiatowego szpitala.

W pierwszej instancji sąd nakazał opublikowanie samych przeprosin, ale w kwietniu Sąd Apelacyjny we Wrocławiu zmienił wyrok i w całości oddalił powództwo powiatu.

Jak można przeczytać w uzasadnieniu, zdaniem sądu w ogóle nie doszło do naruszenia dóbr, bowiem zdanie o ukróceniu korupcji było "wypowiedzią hipotetyczną i miało postać obietnicy wyborczej, a nie stwierdzenia faktu".

- To niedorzeczne, starosta chciał mnie ukarać za to, że zapowiadałem walkę z korupcją - komentuje Janusz Jakubów. - Przecież korupcja może się zdarzyć w każdym urzędzie, o czym zresztą świadczą sprawy, które wyszły na jaw już po ukazaniu się mojej ulotki.

Rzeczywiście, za domaganie się łapówki skazany został zastępca szefa wydziału budownictwa w starostwie, a rok temu ruszył proces w sprawie ustawiania przetargów, w którym oskarżonymi są m.in. urzędnicy ze starostwa i podległej mu jednostki. - Do tej sprawy sam się przyczyniłem, informując o podejrzeniach policję i CBA - przypomina Jakubów.

Starosta Stefański ostatniej przegranej w sądzie nie chce komentować do czasu zapoznania się z uzasadnieniem wyroku. - Wtedy zastanowimy się, czy nie złożyć kasacji - zapowiada.
Bilans trwających od 2011 roku spraw to ponad 22 tysiące złotych, wydanych przez starostwo na kancelarię prawną i zwrot kosztów sądowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska