Saltex 4 liga: Start Namysłów - Mechnice 1-3

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Tomasz Szopa, obrońca z Mechnic.
Tomasz Szopa, obrońca z Mechnic. Sławomir Jakubowski
Faworyzowani gospodarze przegrali po raz czwarty i nie sprawili prezentu urodzinowego Patrykowi Pabiniakowi. Wygrana Mechnic nic im nie dała i spadają do okręgówki.

Szkoleniowiec gości nie miał czego bronić, więc postawił od pierwszej minuty wszystko na jedną kartę, a jego zespół grał w wyjątkowo ofensywnym zestawieniu. Tyle, że początek należał do miejscowych, którzy mieli przewagę optyczną. Okazję pierwsze miały jednak Mechnice, ale Gajda z wolnego minimalnie chybił.

W 6. minucie popisał się w bramce K. Zyla, ale już w chwilę później - zgodnie z planem - Start prowadził. Spóźniony bramkarz nie zdołał dobiec do piłki i przytomnym lobem pokonał go P. Pabiniak. Goście mogli błyskawicznie odpowiedzieć, ale po rzucie rożnym Stotko trafił w poprzeczkę. Goście starali się atakować i zapominali o obronie. W efekcie Stotko musiał wybijać piłkę z linii po strzale Smolarczyka, a za chwilę ten sam gracz pomylił się.

Tuż przed przerwą przyjezdni wrócili do gry i odzyskali wiarę. Gajda wyszedł od 30 metra sam na sam z bramkarzem i go pokonał. Po przerwie goście poszli za ciosem. Prowadzenie powinien uzyskać Greinert w 52 minucie, ale zmarnował wyborną okazję. Podrażniony tą sytuacją w kolejnej akcji idealnie dograł do A. Zyli, a ten pokonał Stasiowskiego.
Napór Mechnic trwał dalej i już w 57 minucie prowadziły 3-1. Piłka jak w podręczniku "chodziła" między piłkarzami, a w finale Gajda po długim rogu umieścił ją w siatce. W kolejnych minutach gra wyraźnie siadła, a zawodnicy wyraźnie odczuwali 30-stopniowy upał.
Jedyna godna odnotowania sytuacja miała miejsce w 79. minucie. Sarnowski był bliski wykorzystania błędu K. Zyli, ale kolegę wyręczył nie po raz pierwszy dobrze interweniujący Stotko. W innych akcjach namysłowianie nie mieli zwyczajnie pomysłu na oszukanie defensywy przeciwnika.

Start Namysłów - Mechnice 1-3 (1-1)
1-0 P. Pabiniak - 7., 1-1 Gajda - 40., 1-2 A. Zyla - 53., 1-3 Gajda - 57.
Start: Stasiowski - Kamil Błach, Ł. Pabiniak, Biliński, Tistek - Drapiewski (75. Wilczyński), Ptak (57. Dempniak), Sarnowski, Włoszczyk (60. Rembielak) - Smolarczyk, P. Pabiniak. Trener Damian Zalwert.
Mechnice: K. Zyla - Tudyka (75. Przywara), Stotko, Szopa (35. Kurpierz), Bąk - Machnik, Greinert, Prymula, Gajda - A. Zyla, Kampa. Trener Krystian Golec.
Sędziował Artur Chudala (Opole);
Żółte kartki: Sarnowski, Włoszczyk - Bąk;
Widzów: 180

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska