Saltex 4 liga: Olimpia Lewin Brzeski - Piotrówka 1-5

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Rafał Tomaszewski (z lewej) w walce o piłkę z Bartłomiejem Gwiaździńskim.
Rafał Tomaszewski (z lewej) w walce o piłkę z Bartłomiejem Gwiaździńskim. lzspiotrowka.pl
Piłkarze z Piotrówki mają swój los i kwestię awansu do 3 ligi we własnych rękach i w sobotę uczynili pierwszy z najważniejszych kroków.

Pokonując w ogromnym żarze lejącym się z nieba graczy z Lewina Brzeskiego utrzymali punkt przewagi nad drugą Polonią Głubczyce i za tydzień przed własną publicznością mogą świętować powrót do wyżej ligi. Warunkiem, który na pewno da awans jest pokonanie TOR-u Dobrzeń Wielki. Jeżeli pamiętać będzie się o tym, że w ostatnich dziewięciu meczach podopieczni trenera Tomasza Hejduka przegrali tylko raz wszystko przemawia za tym, że za tydzień będą fetowali.

A że to w ich zasięgu przekonali na boisku solidnej Olimpii, mając mecz pod kontrolą od pierwszej do ostatniej minuty. Goście nie czekali na nic i szybko uzyskali przewagę i zaczęli stwarzać sytuacje. Bo Piotrówka to zespół, który kłopot ma do pierwszej bramki. Po jej zdobyciu jest jej znacznie lepiej. A pierwsza w Lewinie Brzeskim padła już w 8. minucie.

Wynik otworzył niezawodny wiosną Ndip Tambe, który wykorzystał swoją siłę, przepchnął obrońcę i z bliska posłał piłkę do siatki. Potem z dobrej strony pokazał się niezwykle efektowny Brazylijczyk Matheus. Z łatwością wymanewrował rywali i stanął oko w oko z Dudzikiem i nieoczekiwanie - mogąc zrobić wszystko co chciał - trafił wprost w niego. W 25 min błędu już nie popełnił i pewnie wykorzystał rzut karny.
Potem nie popisał się po raz drugi, znów przegrywając pojedynek z Dudzikiem, aby w ostatniej minucie po zagraniu Sroki znów zaimponować spokojem i technicznymi walorami oraz celnym strzałem na 3-0. Do szatni goście schodzili z uśmiechem na twarzy, a kiedy spiker poinformował, że Polonia Głubczyce tylko remisuje, pojawiła się szansa na świętowanie awansu. Tak się nie stało.

Po przerwie Piotrówka potrzebował ledwie dwóch minut, aby dopełnić formalności. Znów błysnął Ndip Tambe, który musiał się mocno postarać, aby zmieścić piłkę między słupkami, a nastęnie rezerwowy Chuptyś, który przemierzył z dystansu. Miejscowych stać było tylko na honorowe trafienie z rzutu karnego, który wykorzystał Paczek.

Olimpia Lewin Brzeski - Piotrówka 1-5 (0-3)
0-1 Ndip Tambe - 8., 0-2 Matheus - 26. (karny), 0-3 Matheus - 45., 0-4 Ndip Tambe - 54., 0-5 Chuptyś - 57., 1-5 Paczek - 66. (karny)
Olimpia: Dudzik - Raś, Moczko, Stawecki, R. Tomaszewski - Twardowski, Maj, A. Tomaszewski, Witkowski - Tramsz, Paczek. Trener Rafał Tomaszewski.
Piotrówka: Gargasz - Ndukong, Dziliński (46. Mizera), Galdino, Derewońko (46. Chuptyś) - Sroka, Gwiaździński (68. Onyekachi), Mróz, Tala (73. Poznański) - Matheus, Ndip Tambe. Trener Tomasz Hejduk.
Sędziował Przemysław Mielczarek (Kluczbork)
Żółte kartki:
Widzów: 150

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska