Informatycy z UO wydrukowali lekarzom czaszkę w 3D [wideo]

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Praca nad modelem zajęła naukowcom miesiąc, kosztowało to niecałe 700 zł. - Liczymy, że w przyszłości będziemy robili także implanty - mówi dr Stemplewski.
Praca nad modelem zajęła naukowcom miesiąc, kosztowało to niecałe 700 zł. - Liczymy, że w przyszłości będziemy robili także implanty - mówi dr Stemplewski. Sławomir Mielnik
Informatycy z Uniwersytetu Opolskiego stworzyli wierny model czaszki pacjenta, co chirurgom z WCM pozwoli dokładniej i szybciej przeprowadzić operację rekonstrukcji twarzy.

Pacjent, którego fragment czaszki stworzyli informatycy z Uniwersytetu Opolskiego, ma widoczny defekt twarzy i jest obecnie przygotowany do zabiegu rekonstrukcyjnego.
- Kiedyś pacjentów z takimi deformacjami wysyłaliśmy na operacje do Gliwic czy Polanicy. Dziś dzięki doświadczeniu i możliwościom technicznym wykonujemy je u siebie - mówi dr Piotr Hudała, specjalista chirurgii szczękowo-twarzowej z Wojewódzkiego Centrum Medycznego w Opolu.

Dzięki trójwymiarowemu wydrukowi czaszki przygotowanemu przez informatyków z Instytutu Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Opolskiego można jeszcze poza salą operacyjną dopasować implant dla konkretnego pacjenta, co pozwala o około 30 proc. skrócić czas operacji.

To możliwe, ponieważ przygotowany na podstawie zdjęć z tomografu komputerowego model jest rzeczywistym odzwierciedleniem czaszki pacjenta.
- To tak, jakby odgryźć kawałek jabłka, przeżuć go i połknąć, a potem próbować odtworzyć - wyjaśnia obrazowo dr Hudała. - Można to zrobić metodą prób i błędów, docinać kolejne kawałki, ale zawsze zajmie to bardzo dużo czasu. Mając model jabłka, można szybciej i łatwiej dopasować brakującą część. Liczymy, że w przyszłości tę współpracę uda się kontynuować przy kolejnych operacjach. To bardzo perspektywiczna dziedzina.

Przeczytaj też: Opolszczyzna będzie miała śmigłowiec i regionalną bazę Lotniczego Pogotowia Ratunkowego
W zespole, który pracował nad modelem, były trzy osoby: dr inż. Sławomir Stemplewski, który cały projekt koordynował, dr Jacek Iwański, który wraz z zespołem technicznym czuwał nad wydrukiem 3D, i dr inż. Andrzej Kozik, zajmujący się stworzeniem wirtualnego modelu 3D na podstawie otrzymanej od lekarzy sekwencji dwuwymiarowych obrazów z tomografu.

- To była żmudna praca, która polegała na dobraniu odpowiednich parametrów do algorytmów, tak aby pojedyncze zdjęcia złożyły się w jedną całość, tworząc trójwymiarowy model - mówi dr Kozik. - W przyszłości chcielibyśmy stworzyć automatyczny algorytm, który by sam analizował te parametry, usprawniając i przyspieszając cały proces.

Dr Sławomir Stemplewski liczy z kolei, że w przyszłości na Uniwersytecie Opolskim uda się drukować nie tylko modele kości, ale też same implanty. - Na świecie drukuje się już nawet całe czaszki - podkreśla dr Stemplewski. - Czytałem, że w Australii wydrukowano sklepienie czaszki, które potem wszczepiono pacjentowi. Może i w Opolu kiedyś uda się to zrobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska