Remont zapory na Jeziorze Nyskim nie jest zagrożony

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Archiwum
Minister środowiska Maciej Grabowski i szef KZGW Witold Sumisławski doglądali postępu prac remontowych na tamie w Nysie.

- Wygląda na to, że dotrzymamy terminu, ale łatwo nie było. Katastrofa budowlana na jazie nr 2 i upadłość Hydrobudowy opóźniły nieco realizacje inwestycji. Ale damy radę - zapewniał podczas dzisiejszej wizyty w Nysie Witold Sumisławski, prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej.

Sumisławski uspokajał, że mimo iż wspomniany jaz przy moście Bema zostanie wyłączony z projektu (ze względu na opóźnienia, zaledwie 30 procent prac), finansowanie unijne nie jest zagrożone, bo przygotowano alternatywny montaż: w miejsce jazu wejdzie budowa przepławki dla ryb.

Natomiast prawie gotowy jest przelew boczny w kierunku Białej Nyskiej. Na głównej budowli zrzutowej dwa pierwsze przęsła już pracują, a w remoncie koryta rzeki największe opóźnienie ma właśnie jaz przy Bema.

Dobiegają końca prace przy budowie nowego budynku obsługi zbiornika, trwa też remont dwóch przepompowni i udrażnianie kilku kilometrów koryta Nysy Kłodzkiej.

- O inwestycjach przeciwpowodziowych, w tym między innymi o remoncie nyskiej tamy będzie mowa na wyjazdowym posiedzeniu rządu we Wrocławiu - zapowiedział minister Grabowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska