W nocy z 4 na 5 września 1939 roku, ważące około 80 ton, złote sztabki, aktywa, banknoty i matryce rozpoczęły wieloletnią, dramatyczną podróż po świecie.
- Najpierw trafiły do Rumunii, dalej przez Turcję, do Afryki w ręce Francuzów, stamtąd do Londynu, Nowego Jorku w USA i Ottawy w Kanadzie - opowiadał dziś dzieciom z Klubu Kultury Zaodrze z Opola Sławomir Kusz z opolskiego oddziału Narodowego Banku Polskiego.
- Złoto przewożono statkami, prywatnymi autami i pociągami podzielone na części, by ograniczyć ryzyko utraty całości. W sumie było ono warte ponad 460 mln zł. Na Saharze skrzynie z kruszcem zalęgły się korniki i powstał nie lada problem, jak je dalej przetransportować.
Młodzi opolanie śledzili na planszach trasę wojennej wędrówki zawartości skarbca narodowego. Amelia Kozak przyznała, że pierwszy raz jest w siedzibie banku narodowego, a historii o polskim złocie wcześniej nie słyszała.
- Aż dziw, że jeszcze nikt nie nakręcił filmu o tym transporcie - uważa Sławomir Kusz z NBP.
W 1949 roku część depozytów Banku Polskiego wróciła z USA do Polski na statku Batory. W sumie udało się zachować kruszec wart ponad 398 mln zł. Pozostałą część wydano na transport i wspieranie działań wojennych Polaków. To, co zostało, trafiło do założonego przez komunistyczne władze Narodowego Banku Polskiego.
Wystawę o losie polskiego złota można oglądać w NBP w Opolu przy ul. Damrota, do 27 sierpnia, od poniedziałku do piątku, w godz. 8.00 - 14.00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?